Zbigniew Cybulski do dziś uważany jest za jednego z najlepszych aktorów w historii polskiego kina. Wszystko za sprawą wyjątkowej gry aktorskiej i ról, jakie odgrywał.

Najbardziej zapamiętano go z roli Maćka Chełmickiego w filmie ,,Popiół i diamenty" w reżyserii Andrzeja Wajdy, który jednocześnie stał się momentem przełomowym jego kariery.

Niespodziewane odejście

8 stycznia 1967 roku media obiegła smutna informacja o przedwczesnej śmierci aktora nazywanego polskim Jamesem Deanem. Mało kto mógł uwierzyć, że Cybulskiego nie będzie już w kolejnych filmach.

Jeszcze większe zaskoczenie zapanowało w momencie, gdy na jaw wyszły okoliczności, w jakich doszło do jego odejścia. Kluczowa była noc poprzedzająca jego zgon.

Co więcej, nie tak dawno światło dzienne ujrzał kolejny smutny fakt. Zbigniew Cybulski przed odejściem wypowiedział zdanie, które dosłownie wprowadza we wzruszenie.

Jak do tego doszło?

Dokładnie 8 stycznia 1967 roku około godziny 4:30 Zbigniew Cybulski próbował złapać odjeżdżający pociąg. Kiedy do niego wskakiwał, doszło do tragedii.

Aktor chciał dostać się do Warszawy, zaś dzień wcześniej, tuż po imprezie, próbował złapać uciekający mu pociąg, ponieważ zabrakło mu pieniędzy na taksówkę.

Reżyser Sylwester Chęciński po latach zdradził, że w dzień poprzedzający śmierć aktora, brał on udział w dużej imprezie, podczas której sporo osób chciało się z nim napić alkoholu. Jemu to nie przeszkadzało.

Sam Cybulski tamtej nocy jednak nie spożywał alkoholu. - Noc przed śmiercią nie był po alkoholu, jak wszyscy twierdzą. Ludzie często zapraszali go na jednego, a on nie chciał odmawiać, żeby nie uchodzić za zarozumialca. Więc od jakiegoś czasu mieliśmy umowę, że jak jesteśmy razem, to jeden ma dyżur. I w tym dniu on miał dyżur, ja mogłem się napić - powiedział jego przyjaciel, Alfred Andrys.

Skutki wypadku

Po wypadku Cybulski został zabrany do szpitala im. Rydygiera. Lekarze przekazywali, że aktor znajdował się w krytycznym stanie - miał uszkodzoną głowę i klatkę piersiową. Trudno było mu pomóc.

Popularne wiadomości teraz

"Dobrze ci się synu żyje. Żona karmi cię pysznie, a mi naleśników nikt nie przygotuje. Wychowałam dzieci i jestem sama": płakała teściowa

"Zmieniłaś mężczyznę w kurę domową", krzyczy mama

„Moja teściowa zniszczyła mi radość. Wycięła mnie ze ślubnych zdjęć": opowiada synowa

Maryla Rodowicz upublicznia sekrety jej męża. Różnica wieku między nim i jego kochanką była olbrzymia

Pokaż więcej

Do zdarzenia doszło na Dworcu Głównym we Wrocławiu. Aktor chciał wskoczyć do pociągu ekspresowego ,,Odra", kursującego na linii Wrocław - Warszawa.

Ostatnie zdanie aktora może przysporzyć o ciarki. - Starenia, przyjdź wieczorem do Klubu Stwórców, coś się będzie działo - mówił do swoich przyjaciół.

Przypomnij sobie: O TYCH FAKTACH Z KRĘCENIA KULTOWEGO SERIALU PRL-U WIEDZIAŁO NIEWIELU. ,,ALTERNATYWY 4" MAJĄ DO DZIŚ WIELE TAJEMNIC

Jak informował portal Kraj: KAMIL SIPOWICZ, BYŁY MĄŻ KORY, OPOWIEDZIAŁ O SWOIM NOWYM ZWIĄZKU Z MŁODSZĄ PARTNERKĄ I ZWRÓCIŁ SIĘ DO FANÓW

Kraj pisał również o: ROMINA POWER I ALBANO MIELI FANÓW NA CAŁYM ŚWIECIE. ICH ZWIĄZEK I SŁAWĘ ZAKOŃCZYŁO SMUTNE WYDARZENIE