Od śmierci Anny Jantar w katastrofie lotniczej minęło już blisko 40 lat. W chwili śmierci miała tylko 29 lat. Od tamtej chwili opowiadało o niej wielu artystów, z którymi się przyjaźniła. Teraz o swojej relacji z gwiazdą opowiedział Krzysztof Krawczyk, który bardzo ciepło wspomina piosenkarkę. Mało osób wie jak wiele ich łączyło.

Nikogo nie dziwi fakt, że Krzysztof i Anna się znali, oboje byli wówczas gwiazdami dużego formatu, które obracają się w sferach artystycznych. Jednak dopiero po śmierci Anny Jantar, Krzysztof Krawczyk zdecydował się wyjawić tajemnicę na temat ich wspólnej przeszłości.

Mieli ze sobą świetny kontakt, a Krzysztof Krawczyk znał całą rodzinę gwiazdy. Świetnie dogadywał się z Jarosłewm Kukulskim, a także młodą wówczas Natalią.

- Z Anią miałem znakomity kontakt. To była osoba pełna radości, uśmiechu. Umiała śpiewać, atakowała tak dźwięk, że ludzie jej wierzyli. A o to chodzi w śpiewaniu. Ludzie muszą odczuwać szczerość w głosie, a Ania te warunki spełniała. Szczęście od Boga, że kontynuuje to Natalka Kukulska, która do dziś nazywa mnie wujkiem - pisał w swojej biografii "Życie jak wino" Krzysztof Krawczyk.

- Przeżyłem z nim noc po wypadku, piliśmy wódkę, mówił, że wciąż Anię czuje. Dawno tak nie płakałem, jak wtedy z nim, taka męska stypa. Wspominaliśmy niedawno spędzone razem wakacje w Ustce, mała Natalia bawiła się z moim Krzysiem - wspomina artysta.

Jak informował portal: NIEMIŁA NIESPODZIANKA W KURCZAKU. KLIENT „BIEDRONKI” BYŁ MOCNO ZNIESMACZONY

Przypomnij sobie: DOMINIKA TAJNER Z TAJEMNICZYM MĘŻCZYZNĄ U BOKU. FANI ZASTANAWIAJĄ SIĘ, KIM JEST ATRAKCYJNY PARTNER

Kraj pisał również o: TO DZIEŁO SKRADZIONO BLISKO 80 LAT TEMU. WRÓCIŁO DO POLSKICH DÓBR NARODOWYCH DZIĘKI ZORGANIZOWANEJ AKCJI POLICJI