Kot Murka to duma i radość całego domu, położonego na jednym z przedmieść miasta.

Inna kobieta: nazwano warunek rozwodu Harry'ego i Meghan

Spędziła kilka godzin, ogrzewając małego chłopca, który został wrzucony do drzwi przez nieznane osoby.

… Nadia, mieszkanka jednego z wieżowców, usłyszała przy wejściu głośne, dźwięczne, szalone „miauczenie”. Pielęgniarka poszła na klatkę schodową. Postanowiła, że ​​mieszkająca w domu od trzech lat rudowłosa dziewczynka ich ulubionej kotki Murka znowu zaczęła ją obrażać.

Myślałem, że ją to obraziło. Pobiegła, by uratować — mówi Nadia. - Zajrzałem do kociej budki przy śmietniku, gdzie "miauknąłem". A tam… dziecko płacze. Chłopiec, dwa miesiące od urodzenia. Zmartwiona Murka przebiegła obok.

Na korytarzu było zimno, ale dziecko nie zamarzło. Jedna strona jego ciała była bardzo gorąca — kotka ogrzewała go przez kilka godzin spędzonych w jej boksie. Chłopiec ubrany jest przyzwoicie — nowiutkie solidne zimowe kombinezony, ciepłe flanelowe koszule. Ci, którzy wrzucili dziecko do drzwi, nie zapomnieli założyć mu czapki. Po prostu nie zostawili notatki.

Jak znak zodiaku zmienia się przez całe życie, czyli główny powód, dla którego horoskopy nie działają

Zadbane, czyste, piękne, - Nadia jest zaskoczona. - Mama najwyraźniej martwiła się o syna. Włożyłem paczkę do pudełka, w niej znalazłem butelkę z mieszanką niedrogich pieluch, smoczków. Prawdopodobnie miała trudną sytuację w swoim życiu, ponieważ tak zrobiła.

Czekając na lekarzy i policję, Murka zawsze tam była i próbowała polizać chłopca.

Wzięła go dla swojego kociaka, - Nadia jest pewna.

Kot Murka — duma i radość całego domu. I lekarze mają to samo zdanie.

Jako matka martwiła się o dziecko, biegała od osoby do osoby — rozumiała, że ​​zostanie zabrany. Kiedy nasz kierowca wziął dziecko na ręce, pobiegła za nim, miaucząc żałośnie — mówi sanitariuszka Wera.

Popularne wiadomości teraz

"Powinnaś odstąpić młodym mieszkanie i zamieszkać w domku letniskowym", stwierdziła moja swatka

Kochanka męża stojąc przed drzwiami mojego domu powiedziała: „Czas, żebyście się rozwiedli. Spotykamy się od 2 lat”

"Szwagierka decydowała, że ​​powinnam zaopiekować się jej dzieckiem": Kiedy odmówiłam, obrzuciła mnie błotem na oczach wszystkich moich bliskich

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Pokaż więcej

Co ciekawe, gdy ratownicy medyczni zabrali dziecko do karetki, kot pobiegł go pożegnać. Murka próbowała nawet wskoczyć do karetki. Ale jej nie pozwolono. Sąsiedzi mówią, że długo siedziała na drodze — patrząc i nagle samochód wróci?

Zabrano mnie do jednego ze szpitali miejskich. Jest całkowicie zdrowy, czuje się dobrze, jego życie nie jest zagrożone. Policja próbuje znaleźć jego rodziców.

A Murka? Zaginiony. Chłopiec nieustannie wącha pudełko, w którym spał.

Więcej ciekawych artykułów na kraj.life