Bezpański pies biegał ulicą i wydawał się nie tylko szczekać, ale wręcz dzwonić do ludzi.
Jak zrozumieć charakter osoby, patrząc na jej mały palec
Okazało się, że jej jeszcze maleńkie szczenięta zostały uwięzione w trudno dostępnym miejscu, zalanym w wyniku ulewnego deszczu.
Pierwsza opiekuńcza kobieta i Olga Nowaja, wolontariuszka ratująca zwierzęta, która do niej dołączyła, nie mogły się przedostać.
Wtedy na ratunek przyszedł inny przechodzień, Aleksander.
Udało mu się dostać na ten zalany teren i aby wyciągnąć szczenięta, kilka razy zanurzał się na oślep do wody, aby w całkowitej ciemności znaleźć spłoszone zwierzęta i wyciągnąć je jedno po drugim.
Na szczęście dla tej czworonożnej rodziny przyjaciele Olgi wzięli ich pod swoje skrzydła.
Psom zapewniono tymczasowe schronienie, w którym szybko się zadomowiły. A po nadmiernej ekspozycji prawdopodobnie znajdą kochających właścicieli.
Więcej ciekawych artykułów na kraj.life