Anna Maria Wesołowska zyskała popularność dzięki programowi telewizyjnemu „Sędzia Anna Maria Wesołowska”, który przedstawiał rozprawy sądowe. Przez lata paradokument cieszył się ogromną popularnością, a sędzia zyskała szerokie uznanie publiczności. Teraz jednak jest o niej głośno z innych powodów. Dużo mówi się o problemach zdrowotnych emerytowanej sędzi.  

Ostatnio była gościem w programie Michała Figurskiego „Nie ZŁY Pacjent”. Wywiad był bardzo emocjonalny i poruszyła w nim nie tylko temat własnego zdrowia, ale także śmierci męża, z którym była w związku przez blisko 50 lat.

„Ten rok był dla mnie bardzo trudny. Odszedł mój mąż, też w takich dramatycznych sytuacjach. Nie umiem jeszcze o tym mówić. Czuję się, jakbym była jedynie połówką. 50. rocznicę byśmy obchodzili za rok. Szkoda, takie życie. (...) Napisałam testament i to wszystko".

"Jeden moment był w tym wszystkim, który mnie troszeczkę zaskoczył, kiedy poszłam zrobić sobie rezonans magnetyczny, oczywiście bez kontrastu, bo po co mi kontrast? W trakcie rezonansu poczułam, że pani, która robiła badanie, sama z siebie, ten kontrast dodała. Ja poczułam to. Mówię: "oho, coś tam pewnie wykryli". Potem zapadła cisza. Pani była bardzo smutna i powiedziała: "Pani sędzio, musimy natychmiast do lekarza".

Anna Maria Wesołowska była przerażona perspektywą operacji, na którą była skazana. Bała się, że problemy ze zdrowiem wpłyną na jej karierę zawodową.

"Wzięłam rozpoznanie i poszłam do tego lekarza. To był naciekający oponiak, oplatający naczynia, gdzieś tam drążący, prawie ponad 5 cm, no duży. Mówię: "Kurczę, ja mam za cztery tygodnie nagrania, czy ja to muszę teraz?" Dowiedziałam się, że muszę. Zabieg był robiony w święta wielkanocne. (...) Bardziej mnie potem martwiło, że mnie ogolą, a co z tymi nagraniami?" - wspominała w programie.

"Lekarz szybko mnie rozszyfrował. Powiedział: "Pani sędzio, to poważna sprawa. Pani sobie nie zawraca głowy nagraniami". To było bardzo mądre, bo ja jeszcze lawirowałam: może nie teraz, może w innym miejscu, innymi metodami..."

Wypowiedziała się także na temat częściowego paraliżu twarzy, który został wywołany przez operacje. Sędzia stara się patrzeć na życie pozytywnie i nie poddaje się.

"Mam częściowo niesymetryczną, delikatnie mówiąc, część twarzy, jedno oko mi się nie otwiera tak, jak powinno, ale czy ja przez to coś straciłam?" - mówiła w rozmowie w Figurskim.

Jak informował portal: Magdalena Ogórek ledwo mogła wytrzymać podczas wizyty u fryzjera. Jaki był efekt końcowy


Przypomnij sobie: Zuchwała kradzież w Gdańsku. Policja poszukuje mężczyzny, który ukradł bardzo drogi zegarek


Kraj pisał również o: Kontrowersje wokół finału programu „Czar par”. Kto zwyciężył w 4. edycji show

 

Popularne wiadomości teraz

"Musisz mi wszystko przekazać", krzyknął syn

"Mój ukochany jedyny syn chce mnie zostawić bez dachu nad głową": Nalega, abym sprzedała mieszkanie i pomogła mu rozwiązać problem mieszkaniowy.

To stanie się, gdy wrzucimy kulkę folii aluminiowej do pralki. Niesamowite rezultaty dla naszych ubrań dzięki prostemu trikowi

Wdowa nie mogła zaznać spokoju i postanowiła odkopać miejsce, w którym spoczywał jej mąż. Ta historia przyprawia o ciarki nawet odważne osoby

Pokaż więcej