Co prawda sezon skoków narciarskich nie dobiega końca, ale przeżyliśmy już połowę tegorocznych zawodów. Polacy jak co roku dają z siebie wszystko i za każdym razem pokazują, że są zgranym zespołem.

Kibice wciąż pozostają w napięciu, ponieważ nie wiadomo jeszcze kto zostanie zwycięzcą Pucharu Świata. Jednak ostatnio pojawił się temat, który również jest niezwykle ważny. Polscy skoczkowie poruszyli temat swoich wynagrodzeń.

O jakich kwotach mowa?

Okazuje się, że Dawid Kubacki który obecnie jest naszym najlepszym skoczkiem zarobił już sporą kwotę pieniędzy. Po 17 konkursach jego wypłata wynosi 433 680 zł, a w nią wliczona jest już specjalna premia za wyniki, które osiągnął podczas Turnieju Czterech Skoczni.

Jednak nie wszystkie pieniądze zostaną przekazane bezpośrednio do Dawida. Według informacji otrzymał on tylko 322 144 złotych, co oznacza że oddał ponad 100 tysięcy złotych.

Skąd wynika ta różnica?

Niestety, sportów również dosięga prawo. Dawid Kubacki musiał bowiem zapłacić podatek, który wyniósł go aż 100 tysięcy złotych. Kwota jest zawrotna, jednak w niektórych krajach sportowcy mają o wiele gorzej.

10% - tyle w naszym kraju wynosi podatek od wygranej. W Austrii natomiast osiąga on zawrotną wielkość – 40%. Natomiast w Szwajcarii - 35%, Finlandii - 15%, a w Niemczech 20%.

Cieszymy się, że nasz skoczek osiąga coraz większe sukcesy, jednak konsekwencją tego jest odprowadzanie coraz wyższych podatków. Niestety, wszystkie jego wygrane będą pomniejszone o obowiązkowy podatek od wygranej.

Przypomnij sobie: NIESAMOWITE ZNALEZISKO W ZALEWIE WIŚLANYM. W BUTELCE UKRYTA BYŁA HISTORIA SPRZED LAT

Jak informował portal Kraj: CZEKAJĄ NAS KOLEJNE PODWYŻKI. MOGĄ DOPROWADZIĆ NASZE PORTFELE DO RUINY

Kraj pisał również o: JAKA BYŁA MŁODA MARYLA RODOWICZ? ARTYSTKA CHWALI SIĘ RODZINNYMI ZDJĘCIAMI