W jednej z polskich parafii, która mieści się na Podkarpaciu zaistniał nowy zwyczaj, niepraktykowany nigdzie indziej. Młodzi chłopcy, którzy pomagają księdzu, czyli tzw. ministranci są zobowiązani do oddania zebranych oszczędności na rzecz duchownego!

Podatek ministrancki? Wierni są oburzeni

Sytuacja, kiedy ministrant otrzymuje pewne datki od wiernych ma miejsce wtedy, kiedy młody pomocnik księdza towarzyszy mu podczas tzw. „kolędy”, kiedy to kapłan odwiedza wiernych w domach.

Wtedy – jak nakazuje zwyczaj – wierni oddają pewną jałmużnę księdzu, ale przy okazji wręczają ją także ministrantom, w ramach wynagrodzenia za pełnioną służbę Kościołowi.

Niestety, owe dzieci nie mogą zatrzymać dla siebie zebranej kwoty i muszą ją w całości oddać księdzu!

- Z reguły chłopcy, którzy chodzą z księdzem, dostają od domowników pieniążki. Nieważne, ile uzbierają. W ciągu dnia oddają daną kwotę, czyli np. 20 zł. Ale też nie każdy ministrant ma ten przywilej chodzenia po kolędzie - to zależy od zaangażowania w służenie. Z reguły chłopakom daje się po 2, 5, 10 zł – powiedział jeden z mieszkańców owej parafii.

Wierni nie kryją swojego oburzenia i twierdzą, że to niedorzeczne, aby zabierać młodym chłopcom to, co dostają za pomoc księdzu! Ich zdaniem, ministrantom też się coś należy! Lokalnie nazywane jest to „podatkiem ministranckim”, co jest publicznie wyśmiewane…

PRZYPOMNIJ SOBIE: 450 KOCÓW I SWETRÓW DLA PSÓW ZE SCHRONISK. DZIAŁAJĄC W TEN SPOSÓB, 89-LETNIA BABCIA POMAGAŁA ZWIERZĘTOM.

JAK INFORMOWAŁ PORTAL „KRAJ”: UJMUJĄCE LISTY KSIĘCIA KAROLA UJRZAŁY ŚWIATŁO DZIENNE. Z KIM KORESPONDOWAŁ NASTĘPCA BRYTYJSKIEGO TRONU

KRAJ” PISAŁ RÓWNIEŻ O: ZMIANA ZJAWISKOWEJ KATARZYNY SKRZYNECKIEJ. CO POWODUJE, ŻE GWIAZDA CORAZ BARDZIEJ PROMIENIEJE