Andrzej Kopiczyński był żonaty trzy razy. Jego pierwszą żoną była Maria Chwalibóg, ich związek jednak się wypalił. Maria nie była w stanie zaakceptować sławy aktora, który był wiecznie otaczany przez fanki. Takie sytuacje budził zazdrość jego małżonki, w końcu para rozstała się.

Następnie Andrzej Kopiczyński związał się z Ewą Żukowską, którą zapewniał o tym, że ich związek jest dla niego niezwykle ważny. Ewa była od niego dwanaście lat młodsza, mimo różnicy wieku początkowo wszystko się między nimi układało. Aż do wyjazdu aktora do Jałty.

W Jałcie Andrzej Kopiczyński miał kręcić film. Na miejscu poznał Monikę Dzienisiewicz-Olbrychską. To był początek wielkiej miłości.

- To było w Jałcie. Zajmowałam się jeszcze aktorstwem. Andrzej grał latynoskiego senatora, a ja jego kochankę, amerykańskiego szpiega. Jałta była przepiękna, szalenie romantyczna i zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia - powiedziała potem Monika Dzienisiewicz-Olbrychska.

Aktor był rozdarty pomiędzy dwie kobiety. Kochanka postawiła mu ultimatum, musiał wybrać, żona czy kochanka. W końcu zdecydował związać się z Moniką Dzienisiewicz-Olbrychską, zostawiając żonę i córkę.

Ten czyn złamał serce Ewy Żukowskiej. Nigdy nie wybaczyła mu tego co zrobił i nie potrafiła zrozumieć jak mógł zostawić własną żonę i córkę. Już po śmierci trzeciej żony Andrzeja Kopiczyńskiego, Ewa Żukowska bardzo oschle wypowiadała się na jej temat.

Zobacz: Fiskus zaskoczył spadkobierców. Mimo nowych przepisów pobiera podatek od nieruchomości

Sprawdź: Przykre wieści o niezwykle wybitnym i cenionym reżyserze. Bez niego kino nie będzie takie samo

Przypomnij sobie: Młoda para niespodziewanie została rodzicami. Nie wiedziała, że jest w ciąży aż do porodu