- Nawet mnie bawi to szukanie haków - zakomunikował wprost dziennikarzom portalu money.pl minister Łukasz Szumowski w trakcie wywiadu. 

Minister zdrowia przedstawia również tajniki biznesu, który od 8 lat prowadzi jego brat Marcin Szumowski. Tłumaczy, że biznesmen z Zakopanego, od którego Ministerstwo Zdrowia kupiło niewłaściwe maseczki nie jest jego przyjacielem.

Od kilku dni wizerunek ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego jest mocno nadszarpnięty przez aferę związaną z zakupem tysięcy felernych maseczek za 5 milionów złotych przez Ministerstwo Zdrowia dla lekarzy.

Do tej pory minister Szumowski poprzez swoje działania był raczej odbierany pozytywnie, jednak afera do której dokopali się dziennikarze “Gazety Wyborczej” pozostawiła sporą rysę. 

Kilka dni temu okazało się, że partia maseczek, które miały trafić do szpitali do lekarzy i personelu medycznego nie spełnia podstawowych norm, a przez to nie mogła trafić do adresatów. Ministerstwo Zdrowia nie udało się odzyskać pieniędzy, przez co sprawa trafiła do prokuratury.

W transakcji wziął udział instruktor narciarski z Zakopanego, młody przedsiębiorca, a także - jak się później okazało - znajomy samego ministra Łukasza Szumowskiego i jego brata Marcina. 

Brat ministra, który od lat prowadzi firmę biotechnologiczną miał pośredniczyć w tej transakcji.

Minister Szumowski w obszernym wywiadzie gęsto tłumaczy się z afery maseczkowej

Na pytanie dziennikarzy portalu money.pl, czy dokonałby ponownie zakupu tych maseczek, minister zdrowia bez ogródek stwierdził, że tak. Chodzi tu wyłącznie o spełnianie norm medycznych. 

Jak twierdzi minister Szumowski jest to sprzęt zabezpieczający zdrowie i życie i nie ma znaczenia, kto go dostarczył. Jak poinformował minister Szumowski obecnie na rynku próżno szukać maseczek o wysokiej, potwierdzonej klasie filtrowania. Zapewne chodzi mu głównie o maski N95, czyli FFP2 i FFP3. 

- Po prostu nie ma. A ja bym chciał mieć w magazynie od 5 do 10 mln sztuk. Nie mam. Więc kupujemy, gdzie się da - tłumaczy w rozmowie z money.pl.

Tłumaczył również, że oferta przedstawiona przez przedsiębiorcę z Zakopanego Ministerstwu Zdrowia wyglądała bardzo poważnie -  szczególnie w odniesieniu do innych, które trafiły do Ministerstwa. 

Jak przekonuje minister Szumowski, prywatna znajomość jego i jego brata z instruktorem narciarstwa, który jest właścicielem tej firmy nie ma to żadnego znaczenia. 

Popularne wiadomości teraz

„Babciu, chcę ci dać kanarka, żebyś nie czuła się taka samotna bez dziadka”: powiedział wnuk. Ten prezent pokazał, kto jest kim w rodzinie

"Teściowa po raz kolejny przyprowadziła na obiad delegację wnuków": Nie wytrzymałam, sprawa pachnie teraz rozwodem

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Nowe informacje w sprawie śmierci Krzysztofa Krawczyka. Jego żona może mieć przez to problemy

Pokaż więcej

Biznesmen z Zakopanego nie jest przyjacielem rodziny Szumowskich, a jedynie uczył obu braci jeździć na nartach i organizował obozy sportowe. Nie istnieje między nimi żadna bliska relacja i od lat nie utrzymują kontaktu, wbrew temu, co sugerują niektóre media.

Minister Szumowski wyjaśnia, jak funkcjonuje biznes jego brata i żony

Przy okazji afery związanej z maseczkami do mediów trafiły informacje o tym, że brat ministra Marcin Szumowski jest twórcą i prezesem zarządu firmy biotechnologicznej OncoArendi Therapeutics, zajmującej się między innymi badaniem i tworzeniem nowych leków do walki z chorobami onkologicznymi. 

Spore udziały w spółce posiada również żona szefa Ministerstwa Zdrowia.

Jak wyjaśnia minister, firma jego brata nie jest spółką medyczną, a jedynie zajmuje się biotechnologią.

- Nie ma nic wspólnego ze służbą zdrowia, nie sprzedaje żadnych leków, tylko próbuje je wynaleźć - mówi money.pl Łukasz Szumowski.

Nietrudno jednak dojść do informacji, że spółka prowadzona przez Marcina Szumowskiego otrzymuje od ministerstwa pieniądze z budżetu. Tylko w tym roku OncoArendi uzyskało na badania 22 miliony złotych z Narodowego Centrum Badania i Rozwoju.

Minister Szumowski przekonuje, że właśnie przez sprawowane przez niego stanowisko firma jego brata jest na celowniku mediów i przeciwników rodziny Szumowskich. 

Zanim Łukasz Szumowski został ministrem zdrowia, przedsiębiorstwo jego brata mogą liczyć nawet na 100 milionów złotych więcej z rządowej kasy.

- Moja działalność polityczna sprawiła, że brat ma problemy w biznesie. Tak wygląda rzeczywistość. Tak wyglądają te mityczne korzyści z bycia bratem ministra zdrowia - mówi wyraźnie w wywiadzie-spowiedzi Łukasz Szumowski. 

Jak informował portal Kraj: MINISTER SZUMOWSKI W MOCNYCH SŁOWACH O SYTUACJI W KRAJU. NAJTRUDNIEJSZY MOMENT EPIDEMII JESZCZE PRZED NAMI

Przypomnij sobie: MINISTER ŁUKASZ SZUMOWSKI ZAJĄŁ STANOWISKO W SPRAWIE TEGOROCZNYCH WAKACJI. SZEF RESORTU ZDROWIA ZDUMIAŁ POLAKÓW

Portal Kraj pisał również: MINISTER ZDROWIA ŁUKASZ SZUMOWSKI NIE MA WĄTPLIWOŚCI, CO DO TEGOROCZNYCH WAKACJI. KIEDY NASZE ŻYCIE WRÓCI DO NORMY