Mariusz Czajka przeżył prawdziwy koszmar. Gdy aktor obudził się rano po chwili zorientował się, że nic nie widzi. Ta sytuacja była dla niego tragiczna. Utrata wzroku mogła zaważyć na całej jego karierze oraz życiu prywatnym. Mariusz Czajka niezwłocznie udał się do szpitala. Nie usłyszał tam pozytywnej diagnozy.

Kiedy kabareciarz kładł się spać, nic nie wskazywało na to, że coś jest nie tak. Jednak następnego dnia obudził się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Gdy podszedł do lustra, zorientował się, że całkowicie oślepł.

Szybko wylądował w szpitalu. Lekarze stwierdzili, że sytuacja jest kryzysowa, stan pacjenta był poważny. Rogówka Mariusza Czajki odkleiła się aż w trzech miejscach. Był zagrożony trwała ślepotą.

Wszystko jednak skończyło się szczęśliwie, gdyż okulistka uratowała gwiazdę „Świata według Kiepskich”.

– Na szczęście krótko stałem w kolejce, choć wiła się jak wąż, a pacjenci mówili mi, że czeka się nawet po kilka godzin! Potem wpadłem w ręce doświadczonej lekarki okulistki, która potraktowała laserem moje prawe oko i uratowała mi wzrok.

Po tym zabiegu okazało się, że operacja nie będzie potrzebna, a ja zacząłem widzieć. Może jeszcze nie jest idealnie, ale mój stan z dnia na dzień się poprawia - opowiedział w rozmowie z SE. 

Przyczyną dramatu Mariusza Czajki było nadciśnienie krwi, zdiagnozowane u niego kilka lat wstecz. Aktor nie przejął się zbytnio diagnozą i nie stosował się do zaleceń lekarzy. Po tym jak prawie stracił wzrok, obiecał poprawę.

Jak informował portal „Kraj”: Co oznacza "co łaska"? Czyli ile włożyć do koperty podczas wizyty duszpasterskiej

Przypomnij sobie: Los zapisany w gwiazdach. Astrolodzy wiedzą, którym znakom zodiaku sprzyja wielodzietność

Portal „Kraj” pisał również: Trzynastki dla emerytów w przyszłym roku. Będą wypłacane wcześniej niż w 2019