Od lat był gospodarzem kultowego programu Telewizji Polskiej „Miliard w rozumie”, był współtwórcą rozgłośni Radio Zet, a także został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Obecnie należy do grona uprawnionych do świadczeń emerytalnych seniorów. Jak podaje "Lelum", jego emerytura jest wręcz głodowa.

Głodowa emerytura dziennikarza, a umowy śmieciowe

Janusz Weiss nadal cieszy się niesłabnącą popularnością i sporą grupą sympatyków. Jego telewizyjna i radiowa działalność dawała radość wielu widzom i słuchaczom. Jak podają media, ta ogromna popularność nijak się ma do jego dzisiejszego świadczenia emerytalnego.

Ma być ono ponoć niezwykle niskie! Jak wielu się przekonało, tak zwane umowy smieciowe, czyli umowy-zlecenie i umowy o dzieło są niezwykle wadliwe i niekorzystne dla zatrudnionej na ich podstawie osoby.

Jednym z najpoważniejszych minusów umów śmieciowych jest brak możliwości odprowadzenia sładek emerytalnych, bez których nie będą się liczyły lata przepracowane warunkujące wysokość późniejszego świadczenia emerytalnego.

Ponad to, przy umowie śmieciowej ciężko jest o stabilność i pewność zachowania pracy, a płatnym o urlopie wypoczynkowym w ogóle nie może być mowy. Janusz Weiss przekonał się, czym pachnie praca na umowie śmieciowej...

Podczas współpracy Janusza Weissa z Telewizją Polską, został pozbawiony pracy z powodu udziału w telewizyjnej reklamie, a później z racji pracy w Radiu Zet. Teraz Janusz Weiss jobecnie jest już szanownym emerytem, jednak żadne świadczenia mu nie przysługują. Świadczenie emerytalne wypłaca się mu jedynie z powodu dawnej działalności antykomunistycznej dziennikarza. Wynosi ona kilkaset złotych na miesiąc, a gwiazdora TVP ratuje fakt, że przezornie oszczędzał...