Jednak nadal istnieje. Krzysztof siedział w kawiarni i pisał wiadomość na swoim telefonie, gdy jego wzrok przykuła kobieca postać przy stoliku w pobliżu okna. Na początku nie mógł zrozumieć, do czego dokładnie ta kobieta go zaczepiła, dopóki nie dały o sobie znać wspomnienia burzliwego młodzieńca. Tak, to była ona, Aleksandra...

Krzysztof nie wiedział jeszcze o takiej cesze swojego charakteru, jak niestałość. Szybko się nudził partnerkami, więc po sześciu miesiącach związku uznał, że Aleksandra jest nudna. Nie było już potrzeby ukrywania uczuć, a cała miłosna gra straciła sens. Po rozstaniu z nią zaczął zmieniać jedną dziewczynę na drugą i tak dalej, aż oświadczył się córce szefa.

Początkowo małżeństwo wydawało się udane. Krzysztof naprawdę starał się być dobrym mężem, ale jakaś niezrozumiała tęsknota ciągle go odciągała od domu. Żona Krzysztofa  starała się utrzymać iskrę w ich związku, ale z czasem zdała sobie sprawę, że po prostu nie jest stworzony do małżeństwa. Cóż, przynajmniej dzięki niemu miała wspaniałego syna.

Po 15 latach wyczerpującego małżeństwa, kłótni i skandali para postanowiła się rozejść. Proces przebiegł sprawnie i bez żadnych problemów.

Spotkanie po latach

Nie tracąc czasu, Krzysztof podszedł do Aleksandry.

- Cześć Ola! Pamiętasz mnie?

– O Boże – powiedziała kobieta półszeptem, ale potem się uśmiechnęła. — Oczywiście, Krzyś! Jak mogłabym cię zapomnieć?

Krzysztof usiadł nieproszony naprzeciwko Aleksandry i zaczął opowiadać o swoim życiu. Z jakiegoś powodu był pewien, że była tu w konkretnym celu. Ten sam los posłał ją na spotkanie z nim, by stała się jego prawdziwą życiową partnerką.

— A ty jak żyjesz? Czy jesteś mężatką?

- Nie, nie jestem. Po tobie wcale nie traktowałam mężczyzn zbyt dobrze.

Ola, jesteś taka piękna. Czekasz na kogoś?

- Aktualnie tak. A oto mój towarzysz. Poznaj Igora.

Do stolika podszedł młody, atrakcyjny facet. Krzysztof i Igor uścisnęli sobie dłonie, a przy stole pierwszy ustąpił miejsca drugiemu.

Popularne wiadomości teraz

Karol Strasburger mieszka niczym w bajce! Gospodarz „Familiady” i aktor może pozwolić sobie z żoną i córką na sielskie życie. Uwielbia aktywny styl

Znaki zwiastujące szczęście, które dostajemy od naszych Aniołów Stróżów. Zacznij ich szukać

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Nowe, zaskakujące informacje na temat stanu zdrowia córki Ewy Błaszczyk. Jest nadzieja

Pokaż więcej

„Przepraszam, z jakiegoś powodu nie pomyślałem, że możesz nie być sama” - powiedział Krzysztof.

„Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam sama” — uśmiechnęła się Aleksandra. - Igor to dla mnie wspaniałe towarzystwo. Jeśli wciąż się nie domyślasz, to jest twój syn.

To spotkanie po latach rozbudziło na nowo uczucia między dawnymi kochankami, ale tym razem Krzysztof wiedział, czego chce, a chciał spędzić resztę życia z Aleksandrą i swoim synem.