Co innego, gdy matka zaczyna domagać się pozostawienia córki na dobre i zapewnienia jej wszystkiego, co niezbędne. Czy siostra ma prawo tego wymagać? I czy naprawdę obowiązkiem ciotki jest włączenie takich usług?

Siostrzenica Olgi przyjechała z wizytą na początku roku akademickiego...

Dziewczyna dostała się na miejscową uczelnię, a Olga wraz z rodziną tymczasowo przygarnęła młodą studentkę. Dziewczyna była cicha i nie sprawiała większych kłopotów. I chociaż Olga i jej mąż, syn i córka czuli się trochę skrępowani, byli gotowi znosić tę niedogodność przez kilka tygodni.

Na szczęście dzieci dobrze dogadywały się z krewną i chętnie oddały jej miejsce w swoim pokoju. Ale Olga zrozumiała, że ​​nie może tak długo kontynuować. Wkrótce jej dzieci będą musiały iść do szkoły, a każdy potrzebuje miejsca do nauki. Jednak pewnego dnia, podczas rozmowy telefonicznej z Anną, Olga nagle usłyszała bardzo dziwną prośbę. Siostra nalegała, aby córka została u ciotki na czas studiów. Ponadto Olga miałaby być zobowiązana do udostępnienia siostrzenicy pokoju, w którym będzie mogła uczyć się w całkowitej ciszy. Takim żądaniem Olga była po prostu oburzona. Wszystko zakończyło się nieprzyjemną kłótnią.

Stosunek Olgi do siostrzenicy nie zmienił się nawet po napiętej rozmowie z jej matką. W końcu dziewczyna nie miała z tym nic wspólnego. W przeciwieństwie do matki w pełni zgadzała się z ogólnym planem znalezienia dla niej mieszkania. Co w końcu zrobili. Anna nigdy nie przeprosiła Olgi. Co więcej, w zasadzie przestała dzwonić i komunikować się z nią. Sama Olga nie pragnęła komunikacji z siostrą. Uderzyła ją bezczelność Anny. Rzeczywiście, przez cały ten czas nawet nie usłyszała słowa „dziękuję”.