Doprowadziło to do rozpadu rodziny jedynego syna. Ania nie mogła znieść, że matka jej męża od tylu lat domaga się połowy jego pensji, bo uważa, że ​​on jest zobowiązany do utrzymania swoich rodziców.

Bezczelni seniorzy przyssali się do pieniędzy syna

Sławek jest jedynym dzieckiem w rodzinie. Od dzieciństwa czuł troskę i miłość moich rodziców, niczego mu nie brakowało i otrzymał dobre wykształcenie. Jeszcze przed ślubem miał w zwyczaju oddawać matce połowę pensji, bo mówiła, że ​​synowie powinni dbać o rodziców.

W tym samym czasie ona i jej mąż nie byli starzy, nieco ponad 50 lat, oboje nadal pracowali. Gdy tylko Janina zdała sobie sprawę, że nie musi pracować, odeszła z pracy.

Co miesiąc połowa pieniędzy przechodziła obok rodziny. Kiedy młoda żona zaszła w ciążę, matka nieco ostudziła zapał, przestała domagać się pieniędzy. Po tym, jak Ania wróciła do pracy z urlopu macierzyńskiego, wszystko zaczęło się od nowa.

Wzrosły tylko apetyty, oprócz pieniędzy teściowie zaczęli domagać się dla siebie drogich prezentów. Cierpliwość Ani pękła, gdy tata powiedział, że potrzebuje nowego samochodu, więc Sławek po prostu musiał go kupić.

To bezgraniczna arogancja teścia spowodowała rozpad rodziny. Ania współczuje swojemu byłemu mężowi, ale dokonał wyboru nie na korzyść własnej rodziny i dziecka.