W co zamieniają swoje dziecko? Nie chcą jej edukować. Zawsze wychowywałam córkę w surowości. Nie uczyniłam z niej księżniczki. Chciałam wychować z niej człowieka, żeby nie wyrosła zepsuta. Oczywiście nie roznosiła zgnilizny, ponieważ jest u nas późnym dzieckiem.
W efekcie wyszła z niej normalna kobieta, bez wygórowanych próśb i żądań, wdzięczna za wszystko, nie przechwala się swoją pozycją, nie obraża ubogich. Byłam przekonana, że stała się dobrym człowiekiem. Jednak wraz z narodzinami wnuczki wszystko się zmieniło. Córka znalazła męża z zamożnej rodziny, jego rodzice mają pozycję w społeczeństwie, status.
Początkowo zaprzyjaźniliśmy się z moim zięciem, nie kręcił nosem, a potem z czasem zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak. Kupili dla wnuczki tyle rzeczy, że mogliby ubrać trzy dziewczynki. Ale to zrozumiałe - przy pierwszym dziecku chce się zapewnić wszystko to, co najlepsze. Odwiedzałam ich, pomogłam córce dojść do siebie po porodzie. Przez kilka lat nie było żadnych komentarzy.
Wtedy zauważyłam, że zarówno zięć, jak i córka za bardzo rozpieszczają dziecko
Wnuczka stała się kapryśna, zażądała noszenia jej na rękach, ale nie robię tego, ponieważ jest już na to za duża. Lekarz powiedział im również, że musi więcej chodzić i się rozwijać. W tym samym czasie córka zawsze nosi wnuczkę w ramionach. Zarówno w domu, jak i na ulicy. Kiedy coś komentuję, ona nie zwraca na to uwagi.
Dziewczyna nie interesuje się tym, co się wokół niej dzieje, nie jest tego uczona. A jak ona zgadnie, po co to jest? Dzieci należy wszystkiego uczyć i o wszystkim przypominać. Sama wnuczka nawet nie robi nic wokół siebie: nie ubiera się, nie rozbiera, nie je i generalnie nie umie nic robić.
Mam wrażenie, że to dziecko pójdzie na zatracenie. Zmarnują ją i potem będą płakać, gdy spoliczkuje matkę za to, żer dała 50 zł kieszonkowego zamiast 250 zł... Nie chcę na to patrzeć i mieć z tym cokolwiek wspólnego. Niech nie przychodzą do mnie, bo za każdym razem kończy się szkodami i awanturą...
O tym się mówi: Chciał zamienić "staruszkę" na młodą: "Mam tylko 30 lat, nudzę się tobą. Stopniowo zmieniasz się w starą kobietę"
Nie przegap: Z życia wzięte. Szwagierka pożyczyła od nas dużą sumę pieniędzy, a teraz nie chce jej oddać. Nie wiem co robić