- Helcia, potrzebuję twojej pomocy! - powiedziała Zosia, próbując wejść do mieszkania Heleny. Zosia wyjaśniła, że ​​wpadła na swojego byłego i chciała się z nim spotkać potajemnie, bez wiedzy męża. Poprosiła Helenę, aby ją kryła, potwierdzając, że są razem na wypadek, gdyby jej mąż poprosił. Helena stanowczo odmówiła, mówiąc, że nie będzie kłamać w tak poważnych sprawach.

Zosia wyszła z urażoną miną...

Kilka dni później Helena, która często szyła dla siebie ubrania u miejscowej krawcowej, postanowiła wpaść po gotowy kostium. Gdy miała już wyjeżdżać, jej mąż Andrzej niespodziewanie zdecydował się jej towarzyszyć. Nalegał, by zaczekać w mieszkaniu krawcowej, co zdziwiło zarówno Helenę, jak i krawcową.

Po tym Helena zauważyła niepokojącą zmianę w zachowaniu Andrzeja. Stał się bardzo dociekliwy i wszędzie za nią podążał. Kiedyś Helena zauważyła, że ​​Andrzej szpieguje ją po pracy. Po powrocie do domu postanowiła z nim poważnie porozmawiać. Andrzej przyznał, że Zosia w jakiś sposób zasugerowała, że ​​Helena go zdradza. Według Zosi, częste wizyty Heleny u krawcowej i sposób, w jaki traktowała swój wygląd, były podejrzane.

Helena wyjaśniła, że ​​po prostu chciała wyglądać reprezentacyjnie podczas przymiarki. Zrozumiała, że ​​Zosia mściła się za to, że Helena nie chciała jej osłaniać. Andrzej z ulgą przeprosił za zwątpienie w żonę. Następnego dnia Helena wpadła na Zosię i sarkastycznie podziękowała jej za spotkanie z jej "sekretnym kochankiem". Roześmiała się serdecznie, a zdezorientowana Zosia długo nie mogła zrozumieć, jakim cudem nie udało się jej skłócić małżonków.

O tym się mówi: Postanowiliśmy spotkać się z rodzicami naszego zięcia. Spotkanie przybrało nieprzyjemny obrót

Zerknij: Mąż chciał mieć osobny budżet. Żona się zgodziła i wszystko mu policzyła. Kiedy otrzymał rachunek za usługi od żony, był zaskoczony

Nie przegap: Daliśmy gotówkę wnuczce, ale synowa je sobie przywłaszczyła. Nie mogę zrozumieć, jak mogła to zrobić