Ze względu na mój stosunek do szkolnictwa wyższego, można powiedzieć, nie miałam absolutnie żadnego życia osobistego, w czasie, gdy moi rówieśnicy już szli z chłopakami na potęgę. Z tego powodu trochę sobie wyrzucam, ale z drugiej strony nie miałbym tego, co mam teraz.
Ostatnio znalazłam teczkę z dokumentami, których oczywiście nie powinnam była znaleźć...
Były różne papiery, ale między innymi widziałam oświadczenie o pożyczkę. Niedawno został wykupiony. Ale ta pożyczka była spłacana przez cały rok. Przez cały ten czas żyliśmy z mężem jako rodzina.
Nie jest miło być oszukiwanym. To oczywiście nie jest żadna zdrada. Ale z powodu takich zaniedbań nawet najsilniejsze relacje się rozpadają. A poza tym jestem osobą z takim charakterem, że nie pozwoliłabym nikomu ujść na sucho. Mieszkamy razem, mamy wspólny budżet. Myślę więc, że ten moment wcale nie jest „bzdurą, o której można zapomnieć”.
Po rodzinnej rozmowie, małej kłótni i pojednaniu, oto co się okazało. Moja teściowa zachorowała. Ich rodzina ma średnie dochody, ale czego wy chcecie od emerytów? Mój mąż wziął na siebie obowiązek pomocy swojej matce. Wziął dużą pożyczkę i w tajemnicy przede mną spłacił ją najlepiej, jak potrafił. Wiedzieli o tym wszyscy jego krewni, z wyjątkiem, jak już zrozumiałeś, mnie.
Mąż nie uważał tej pożyczki za coś bardzo ważnego. Powiedział, że to tylko pieniądze i musiał je zdobyć. To wszystko. Odwrócił kota ogonem i miał pretensję za to, że grzebałam w jego dokumentach. Nie wiem, czy tak właśnie wygląda kochające się małżeństwo! Na szczęście mogę zarobić tyle, by odciąć się finansowo od tajemnic męża...
O tym się mówi: Z życia wzięte. Po rozwodzie wyjechałam z kraju za pracą. Mój nowy partner pojawił się nagle i szybko mnie zaniepokoił
Zerknij: Z życia wzięte. "Macie miesiąc, żeby się wyprowadzić", powiedziała teściowa po naszym ślubie
