Mama zawsze mówiła, że są piękne i ogólnie mądre. Zawsze bardzo je kochała. Kiedy dorosły, opuściły dom, wyszły za mąż, a ich mama została sama.
Tola mieszkała bardzo blisko swojej matki. Dosłownie w sąsiednim mieście. Ania z kolei wyjechała z mężem daleko, daleko. Ale każda z nich starała się odwiedzać matkę, kiedy tylko było to możliwe. Ponieważ Ania mieszkała bardzo daleko, znacznie rzadziej odwiedzała dom matki. Tola przychodziła pomóc w ogrodzie, pomagała w sprzątaniu, w prowadzeniu domu, we wszystkim wokół domu.
Dlaczego czasem wdziera się niesprawiedliwość?
Czas mijał, a córki chciały przybliżyć matkę do siebie. Ale z jakiegoś powodu starsza kobieta zawsze odmawiała. Ma swój ogromny, wiejski dom, a córki tłoczą się w małych miejskich mieszkaniach. I mają swoje życie.
Lata mijały, matka sióstr słabła, później odeszła z naszego świata. Tola i Ania ciężko przeżyły śmierć tak drogiej im osoby.
Teraz czas na podział spadku. Ania zauważyła, że dom został zaplanowany dla jej najstarszej córki. Nie równo, nie dla obydwu sióstr, ale dla samej Toli. Starsza siostra powiedziała, że nic nie wiedziała o tym domu i że zupełnie się tego nie spodziewała.
Ania nie rozumiała, dlaczego tak jest, ponieważ chociaż rzadko przyjeżdżała, przyjechała do swojej ojczyzny. Ale teraz wszystko, co zrobiła w tym domu, wszystko, co zrobiła dla swojej matki, idzie na konto Toli. Nikt nie rozumiał, dlaczego matka zrobiła to młodszej córce, a Tola powiedziała, że teraz osiedli się tam ze swoją rodziną.
Od razu siostry zaczęły odnosić się do siebie w zupełnie inny sposób. Teraz nie było całej tej siostrzanej miłości, wydawało się, że stałe się zupełnie obce. Po tej rozmowie Tola przestała zaczynać jakiekolwiek tematy dotyczące domu, mówiąc, że to był wybór jej matki, a nie jej, a Ania żywiła urazę.
W momencie, gdy Tola wprowadziła się do domu, siostry w ogóle przestały rozmawiać. Ania wiedziała, że teraz to nie jest jej dom, w którym dorastała, tylko dom jej siostry, w którym jest zwykłym gościem. Tak więc siostry już się nie komunikują, przesyłają sobie tylko te same życzenia urodzinowe.
O tym się mówi: Po 25 latach małżeństwa mąż odszedł do mojej przyjaciółki. Po 3 miesiącach zaprosili mnie na wesele. Postanowiłam dać nauczkę