Zbigniew Wodecki i jego kompletnie nieoczekiwana śmierć całkowicie zdruzgotała tysiące fanów muzyka rozsianych po całym świecie.

Choć minęło już 2,5 roku od śmierci legendarnej postaci polskiej sceny muzycznej to niewiele osób wie, jak bardzo muzyk cierpiał tuż przed odejściem. Jego śmierć jest wynikiem splotu wielu nieszczęśliwych zdarzeń.

View this post on Instagram

1 lipca 2016, godzina 16:30. Fotografuje Opener Festival. Na glowna scene za pare minut ma wyjsc Zbigniew Wodecki z zespolem Mitch&Mitch. Spotykam go w strefie artystow i pytam o mozliowsc zrobienia zdjecia, zespol laduje sie juz do samochodu ktory zawiezie ich na scene. Pan Zbigniew spokojnie pozuje i patrzac na moje tatuaze zadaje najgorsze pytanie z mozliwych - „super tatuaze, bolalo?” Panie Zbiginiewie jest Pan jedyna osoba w ktorej ustach to pytanie nie brzmialo zle! Zaszczytem bylo Pana poznac a ten koncert jest jednym z moich ulubionych w historii tego festiwalu po dzis dzien. Wspaniale bylo patrzyc jak pod scena tancza zarowno nastolatkowie jak i zaawansowani wiekiem sluchacze, mysle, ze wlasnie to swiadczy o wielkosci artysty jakim byl Zbigniew Wodecki. Klasa, smak i styl. • • • #wodecki #zbigniewwodecki #opener #openerfestiwal #mitchandmitch #potrait

A post shared by Krzysztof Szlęzak (@krzysztofszlezak) on

Zbigniew Wodecki zmagał się przed odejściem z wielkim cierpieniem. Jego organizm odmówił posłuszeństwa

Zbigniew Wodecki niewątpliwie był jednym z najwybitniejszych artystów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Nie chyba w naszym kraju osoby, która nie byłaby w stanie wymienić tytułu choć jednego utworu artysty, znanego wśród szerokiej publiczności jako autora kultowych „Chałupy welcome to” czy „Pszczółki Mai”.

Wodecki prywatnie wspominany jest jak najcieplej nie tylko przez rodzinę i najbliższych przyjaciół, ale niemal przez wszystkich, którzy mieli z nim styczność. Do dziś uważa się go za bardzo ciepłego, życzliwego i serdecznego człowieka. Jego niespodziewana śmierć wstrząsnęła nie tylko jego wielbicielami, ale całym krajem. Artysta w chwili śmierci miał zaledwie 67 lat.

Zbigniew Wodecki cierpiał przed śmiercią, niewielu pamięta prawdziwe przyczyny

Niewiele osób ma świadomość tego, co było przyczyną śmierci Zbigniewa Wodeckiego. W maju 2017 roku, uwielbiany przez Polaków muzyk miał udar mózgu, który był bezpośrednim wynikiem komplikacji po przeszczepie by-passów.

Od tej chwili jego stan ulegał systematycznemu pogorszeniu, stąd lekarze podjęli decyzję o wprowadzeniu go w stan śpiączki i podłączeniu do respiratora.

Wkrótce pojawiło się również ostre zapalenie płuc, co jedynie bardzo pogorszyło jego stan ogólny. Choć czuwający nad nim medycy robili wszystko, co możliwe by wyprowadzić artystę z fatalnego stanu Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku w warszawskim Szpitalu Klinicznym MSWiA.

View this post on Instagram

#zbyszek#wodecki#chalupy#mural#surf#welcome#tooooo

A post shared by Kuba Wojewodzki (@kuba_wojewodzki_official) on

Popularne wiadomości teraz

Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące

"Zmieniłaś mężczyznę w kurę domową", krzyczy mama

"Mój ukochany jedyny syn chce mnie zostawić bez dachu nad głową": Nalega, abym sprzedała mieszkanie i pomogła mu rozwiązać problem mieszkaniowy.

Wdowa nie mogła zaznać spokoju i postanowiła odkopać miejsce, w którym spoczywał jej mąż. Ta historia przyprawia o ciarki nawet odważne osoby

Pokaż więcej

Nagłe odejście kultowej postaci polskiej muzyki wywołało szok wśród Polaków

Ostatnie pożegnanie muzyka miało miejsce 30 maja na cmentarzu Rakowickim w Krakowie i było pokazywane przez niemal wszystkie najważniejsze krajowe media.

W trakcie ceremonii pogrzebowej Zbigniewa Wodeckiego z wieży Kościoła Mariackiego popłynęła, zagrana na trąbce piosenka Luisa Armstronga „What a wonderfull world”.

Rzesze fanów artysty nie potrafią pogodzić z jego stratą, choć od jego śmierci minęło tyle czasu.

Na cześć muzyka, jego przyjaciele i młodzi artyści zorganizowali trasę koncertową Wodecki Twist Festival, gdzie można było usłyszeć jego kompozycje w zupełnie nowych aranżacjach. Muzyk wciąż jest wspominany podczas głównych wydarzeń muzycznych w kraju.

View this post on Instagram

Czy Wy też nie możecie się doczekać koncertu? Dokładnie za miesiąc, 28 listopada w @costorwar będą z nami: 🎙Alicja Majewska 🎙Ania RUSOWICZ @ania_rusowicz_official 🎙Gabriela Kulka 🎙Mela Koteluk @mela_koteluk_official 🎙Kuba Badach 🎙Sławek Uniatowski @uniatowski 🎙Andrzej Lampert 🎻 @mariuszpatyraofficial 🎹Włodzimierz Korcz 🎟 Bilety są dostępne tutaj: http://bit.ly/WodeckiTwistChwytajDzien ——————–——————— #wodeckitwistfestiwal #wodeckitwist2019 #wodeckitwist2018 #zbigniewwodecki #koncert #chwytajdzień #tributetozbigniewwodecki #warszawa #wodecki #trasa #aniarusowicz #kubabadach #gabakulka #andrzejlampert #alicjamajewska #włodzimierzkorcz #mariuszpatyra #sławekuniatowski #melakoteluk #trasakoncertowa #listopad

A post shared by Wodecki Twist Festiwal (@wodeckitwistfestiwal) on

Jak informował „Kraj” ANNA MARIA WESOŁOWSKA UDZIELIŁA BARDZO EMOCJONALNEGO WYWIADU. MÓWIŁA O SWOJEJ OPERACJI I O MĘŻU. JAK RADZI SOBIE ZE STRATĄ

Przypomnij sobie DOROTA SZELĄGOWSKA UJAWNIA PRAWDĘ PRZED ŚWIATEM. NIKT WCZEŚNIEJ NIE WIEDZIAŁ, JAK ŹLE SIĘ CZUJE

„Kraj” pisał również CLEO UJAWNIŁA PRAWDĘ O SWOJEJ RODZINIE. NIKT SIĘ TEGO NIE SPODZIEWAŁ. PIOSENKARKA MA BRATA BLIŹNIAKA