Obecnie program jest u szczytu popularności, oglądają go miliony Polaków i z zaciekawieniem śledzą losy seniorów, którzy postanowili złapać za mikrofon. Osoby biorące udział w show zyskują sobie dużą popularność, podobnie jak jurorzy.

Marek Piekarczyk, juror programu, opowiedział o swojej przeszłości i zawodach, którymi musiał zajmować się, by przetrwać. Jego życie nie zawsze było tak kolorowe jak dziś.

„Nie marnowałem czasu na robienie rzeczy, których nie lubiłem. Uważam to zresztą za moją najlepszą cechę. Rodzice nauczyli mnie, żeby pracować dokładnie, precyzyjnie i cierpliwie. Ale nie jak niewolnik, tylko jak człowiek twórczy.

Dzięki temu żyję i miałem mnóstwo zajęć, z których najbardziej lubiłem ceramikę. Będąc samoukiem, potrafiłem zbudować trzy rodzaje pieców: elektryczny, węglowy i gazowy. Gdy moi koledzy wracali z tras koncertowych, nie wiedzieli, co ze sobą zrobić.

A ja zamykałem się w pracowni ceramicznej i toczyłem dzbanki w towarzystwie szmeru pieca - wyznał bez wstydu, juror "The Voice Senior". 

„Zajmowałem się m.in. azbestem i pracą na dachach wieżowców. Było tak gorąco, że można było usmażyć się żywcem. Nie wstydzę się tego. A teraz remontuję nasz prawie stuletni dom w Bochni. Wymieniłem już instalacje, ściany, podłogi i sufity” - przyznał Marek Piekarczyk. 

Jak informował portal: Serialowa partnerka opublikowała zdjęcie z Pawłem Królikowskim. Wzruszające słowa aktorki

Przypomnij sobie: Ivona Pavlović, jurorka "Tańca z gwiazdami", opowiedziała o swojej szalonej młodości

Kraj pisał również o: Poruszający wywiad Barbary Kurdej-Szatan. Nikt nie zdawał sobie sprawy z jej ciężkiej sytuacji