26-letni Damian Kordas okazał się najlepszym tancerzem w wyścigu o Kryształową Kulę. Niespodziewanie pokonał m.in. Barbarę Kurdej – Szatan.

Wygrana niewątpliwie uszczęśliwiła Damiana. Jednak kiedy emocje opadły, a on sam wrócił do Wrocławia opublikował na swoim Instagramie tajemniczy post.

- Moi drodzy, chciałbym życzyć Wam dziś tego, abyście mieli wokół siebie samych szczerych ludzi. Dlatego kocham Wrocław – tutaj nikt nie będzie udawał życzliwej dla ciebie osoby, a potem okazywał się całkiem innym człowiekiem… - napisał na profilu.

Czy post jest wyrazem tego, że niezbyt spodobało mu się życie w stolicy? Przypomnijmy sobie rozwój jego kariery.

Damian stał się sławny w 2015 roku, kiedy to wygrał czwartą edycję programu „MasterChef”. Jest on najmłodszym zwycięzcą tego programu.

Następnie wystąpił w programie „Agent”, w którym również odniósł sukces.

W „Tańcu z gwiazdami” mogliśmy obserwować jego rozwój u boku Janji Lesar – słoweńskiej tancerki. Udział w programie nie był dla niego łatwy ponieważ musiał pogodzić go ze studiami na weterynarii.

View this post on Instagram

#dziękuje

A post shared by Damian Kordas (@damiankordas) on

Mimo natłoku obowiązków zajął pierwsze miejsce. Teraz zdradza na co przeznaczy główną nagrodę – 100 tysięcy złotych.

Popularne wiadomości teraz

"Zamknij gębę i pamiętaj, kto cię karmi": powiedziała teściowa. Niedawno udało mi się odegrać

Jak dwie krople wody. Dua Lipa podzieliła się zdjęciami z siostrą w strojach kąpielowych

Nowe informacje w sprawie śmierci Krzysztofa Krawczyka. Jego żona może mieć przez to problemy

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

Pokaż więcej

View this post on Instagram

Kochani, to co się wydarzyło jest niesamowite 💕 Emocje, które wczoraj mi towarzyszyły są nie do opisania😱 Wydaje mi się, że żadne słowa tego nie opiszą, trzeba to przeżyć, żeby to poczuć ❤️ @janja_lesar nie ma słów, żeby opisać jak bardzo Ci dziękuje ❤️ Moje życie zmieniło się na maksa i w większości właśnie dzięki Tobie! Zasłużyłaś na tą wygraną jak nikt inny! Cieszę się, że pojawiałaś się w moim życiu i zostajesz w nim jako cudowna przyjaciółka 💕 Dziękuje @polsatofficial i @rochstar.tv za możliwość wzięcia udziału w @tanieczgwiazdami 💕 Każdej osobie, która pracowała przy programie 😈🤩Robicie cudowną robotę, a ten program dzięki Wam jest niesamowity 🥰 @maciejzakliczynski @princekriss @martaczyz - Wam dziękuje za wsparcie jakie nam dawaliście i za pomoc w zrealizowaniu naszych pomysłów na choreografię - jesteście najlepsi!!! 🥰🔥 Największe słowa podziękowań kieruję przede wszystkim do Was, moich obserwatorów, widzów, sympatyków - stworzyliście niezwykłą armię, która zasypała głosami wczorajszy program ❤️🔥✌️ niesamowite jest, jak licznie postanowiliście nas wesprzeć, chylę czoła i czuję wielką wdzięczność ❤️ @dominik_borkowicz Tobie dziękuje za to, że namówiłeś mnie na ten program, w dużej mierze dzięki Tobie przeżyłem tą wspaniałą przygodę 🙈

A post shared by Damian Kordas (@damiankordas) on

Jak wyznał jego planem jest założenie własnej restauracji.

Od zawsze kochałem zwierzęta i marzyłem, żeby z nimi pracować, ale moją pasją było też gotowanie.

Wybrałem weterynarię, bo wydawała mi się bardziej przyszłościowym zawodem. Na drugim roku studiów wygrałem jednak „MasterChefa” i moje plany się zmieniły.

Gdy coś zaczynam, robię to do końca, dlatego chcę obronić dyplom, a dopiero potem realizować marzenia kulinarne – wyznał w wywiadzie dla serwisu „Party” na krótko przed rozpoczęciem „Tańca z gwiazdami”.

Damian wspomniał, że jego przygoda z gotowaniem rozpoczęła się już w szkole podstawowej. Jego rodzice dużo pracowali. Mama równocześnie z pracą podjęła studia. Z tego powodu dzieci dużo czasu spędzali u babci.

Kiedy tata wyjechał na misję, razem z siostrą sporo czasu spędzaliśmy u babci. Uwielbiałem patrzeć, jak nam gotuje. Gdy miałem 12 lat, stwierdziłem, że też chcę się tego nauczyć – mówi Damian.

Pierwszym daniem jakie samodzielnie ugotował chłopiec były placki ziemniaczane. Niestety okazało się, że nie do końca smakowały one tak jak powinny. Pomimo tego mały Damian nie zniechęcił się i podejmował kolejne kulinarne próby.

- Zauważyłem, że wspólnym gotowaniem sprawiam przyjemność bliskim. Do tej pory uwielbiam działać w kuchni razem z mamą i babcią. Moją specjalnością są desery i Pavlova, z kremem na bazie białej czekolady i mascarpone, z dodatkiem kwaśnych owoców – wspomina w rozmowie.

Zamiłowanie Damiana do słodkich wypieków nie jest bezpodstawne. Mężczyzna od dziecka choruje na cukrzycę typu 1 (insulinozależną). Swoim działaniem chce pokazać, że z tą chorobą można normalnie żyć.

- Jestem przykładem, że ta choroba to nie wyrok! Można z nią żyć i nawet ją polubić. Dzięki niej podjąłem się misji: swoją popularność chciałbym wykorzystać do krzewienia wiedzy na temat tej choroby. Jestem gościem na obozach dla diabetyków, spotykam się z dziećmi, które też zmagają się z cukrzycą, i jestem otwarty na kolejne działania – przyznaje.

Jak dalej potoczy się kariera Damiana? Czy dostanie jakieś obiecujące propozycje z telewizji? Może zacznie nagrywać własny program kulinarny? O tym dowiemy się pewnie w niedalekiej przyszłości.

Nie pozostawia jednak wątpliwości fakt, że Damian jest zdeterminowanym młodym człowiekiem. Jak najszybciej chce doprowadzić do skutku otwarcie swojej własnej restauracji. Dzięki udziałowi w kilku programach telewizyjnych już na starcie ma grono potencjalnych klientów.

Jak informował portal Kraj: Córka Ewy Błaszczyk idzie w jej ślady. Czy zostanie sławną aktorką

Przypomnij sobie: To właśnie dzięki temu Viki Gabor wygrała Eurowizję Junior. Wygadał się prezes TVP

Kraj pisał również o: Wielki talent Roksany Węgiel. Jeśli go rozwinie to zostanie milionerką