Kiedy romantyzm ustępuje miejsca surowej rzeczywistości i codzienności. Uważa się, że to najbardziej niebezpieczny okres dla rodziny.

Po ślubie Ania i Krzysztof żyli w zgodzie i szczęściu. Młodzi ludzie często słyszeli, że podchodzą do życia beztrosko, ale właśnie to ich łączyło. Po co śpieszyć się, żeby zarobić wszystkie pieniądze świata lub od razu mieć dzieci? Życie nie jest na tyle długie, żeby zapominać o sobie. Taką postawę przyjęła świeżo upieczona para.

Krzysztof pracował jako kucharz w małym barze sushi, niedaleko ich mieszkania. Po zmianie często przynosił owoce morza, które tak bardzo podobają się współczesnej młodzieży. A także w większości przypadków musiał gotować w domu. Ania preferowała lekkie jedzenie, była jedną z tych dziewczyn, które spokojnie mogły wytrzymać na kefirze, twarogu i owocach. Nie trzeba gotować, a figura pozostaje smukła i jędrna.

Dziewczyna miała twórcze podejście do wyboru zawodu. Prowadziła swoją stronę na portalach społecznościowych. Miała nawet pewną popularność w ich mieście. Dużo opowiadała o wszystkim na świecie: o zdrowym odżywianiu, praktykach duchowych, wyborze ubrań i rodzajach makijażu. Uważała się za rozwiniętą, współczesną osobę, idącą z duchem czasu.

Pewnego dnia, po wycieczce do znajomych, mąż zaczął rozmowę o tym, jak bardzo podobały mu się pierogi, którymi byli częstowani w gości. Wydaje się, że były z wiśniami. Krzysztof zwrócił uwagę, że miały smak tych, które kiedyś próbował w dzieciństwie. Po krótkiej przerwie Ania zareagowała, twierdząc, że to bzdura:

 - ciasto, cukier, masło? Same tłuszcze i szybkie węglowodany. Przytyjesz 10 kilogramów w pół roku, czy tego właśnie potrzebujesz?

Ale mąż wciąż się nie uspokajał. Oświadczył, że teraz chce, aby Ania przygotowała dla niego te właśnie pierogi, jako kochająca żona. Że mieszkają razem już półtora roku, a on jeszcze nie spróbował jej jedzenia. Czy to jest normalne?

Słowo za słowo, a zwykła kłótnia przerodziła się w prawdziwą awanturę. Dziewczyna była zrozpaczona, że jej mężczyzna nie rozumie, jak poniża ją takimi prośbami. Twierdziła, że zna się o wiele lepiej na zdrowym odżywianiu i wysokiej jakości produktach.

Składniki na pierogi

Po paru dniach Krzysztof przyniósł do domu składniki na pierogi oraz świeże, drogie wiśnie. Zimą trudno je nawet znaleźć, nie mówiąc już o kupowaniu w cenie skrzydła od samolotu. Ale mężczyzna postanowił nie oszczędzać. Zarówno mąka, jak i drożdże były najwyższej jakości, nie mówiąc już o butelkowanej wodzie mineralnej bez gazu. Jak sądził, nie można było się do czegoś przyczepić.

Kiedy dziewczyna zobaczyła, że mąż jest poważnie nastawiony, najpierw chciała urządzić scenę. Ale szybko zrozumiała, że taki wariant tylko go rozbawi. Wtedy milcząco zaczęła się zbierać: "Teraz pojadę do rodziców. Kiedy dorosniesz, daj mi znać. Jestem twoją żoną, a nie kucharką. Pamiętaj o tym". Kilka minut później wsiedła do taksówki i pojechała do mamy i taty. Dawno obiecała im odwiedzić ich na dzień.

Odpoczywając i spędzając u rodziców nawet dłużej niż planowano, Ania wracała do domu. Ze sobą wzięła kilka edukacyjnych książek, stare rzeczy, które zapomniała przewieźć do ich mieszkania z Krzysztofem, i jeszcze różne drobiazgi.

Chcę się rozwieść z żoną

Popularne wiadomości teraz

Smutek się zakorzenia; szczęście daje gałęzie. Osho

Aby przetrwać w domu z kotami, papuga nauczyła się „mówić” jak kot

Partner Ewy Demarczyk zabrał głos w sprawie spadku po ukochanej. Czy będzie spierał się o majątek z siostrą artystki

Takie nieestetyczne plamki ma na ustach wielu z nas. W ten prosty sposób można sobie z nimi poradzić i pozbyć się na zawsze

Pokaż więcej

Krzysztof był w pracy. Więc w domu było pusto.

- Jasne, znowu grał na komputerze, zamiast zająć się czymś pożytecznym. Jak niektórym ludziom udaje się żyć tak całe życie, nie rozwijając się?

Jeszcze nie wiedziała, że jej mąż już wtedy, najwyraźniej, postanowił: "Chcę się rozwieść z żoną!"

Na kuchennym piecu spoczywał nowy, błyszczący garnek z lekko otwartą pokrywką. W środku leżały apetyczne, ale już dawno ostygłe pierogi z wiśniami. A w lodówce pojawiła się śmietana, z największym procentem tłuszczu, jaki można było znaleźć w supermarkecie. Ale to nie było najciekawsze.

Na ich stole stały dwie, ewidentnie zapomniane kieliszki. Wszystko inne było na swoim miejscu, choć, jeśli się wcisnąć, w powietrzu czuć było słodkawy zapach modne perfum.

" Oto jak on jadł pierogi! ... " - pomyślała Ania z gniewem.

Niespodziewanie usłyszała, jak otwiera się drzwi. Do mieszkania weszło dwoje osób: Krzysztof i jego współpracowniczka - kelnerka ze sushi baru. Ania znała ją dobrze, wcześniej często się spotykały.

Kiedy para zobaczyła Anię, odsunęła się od siebie.

- Cześć! Widzę, że wszystko u was dobrze? Przygotowaliście pyszne pierogi? - powiedziała Ania

Ania szybko zabrała swoją torbę z rzeczami i wyszła z mieszkania, łzy płynęły jej po twarzy.

Okazało się, że mimo całej swojej duchowej praktyki i jogi, małżeństwo może zostać zniszczone przez takie banalne pierogi.