Wydarzyło się to 17 lat temu, ale zyskało rozgłos dopiero teraz. Sara Belanger Demanef z Północnej Alabamy (USA) pracowała w sklepie. Pewnego pięknego dnia do sklepu przyszła kobieta, która wyraźnie nie była biedna, gdyż była elegancko ubrana i przyjechała drogim samochodem. Niemniej jednak klientka zażądała, aby obniżono jej cenę na ozdoby choinkowe do 25 centów. Warto dodać, że już i tak były one objęte 75-procentową zniżką i kosztowały tylko 50 centów.

Konflikt z powodu 50 centów

Klientka twierdziła, że ma informacje od przyjaciółki, która pracuje w innym oddziale tego samego sklepu, że ozdoby będą sprzedawane z 90% zniżką następnego dnia. Dlatego powiedziała Sarze, że wróci jutro. Pani Belanger odpowiedziała klientce, że nie może jej zagwarantować, że ozdoby nadal będą dostępne na magazynie następnego dnia. To wywołało prawdziwe oburzenie klientki.

"Zaczęła ze mną kłócić się, stając się coraz bardziej opryskliwa i agresywna" - wspomina Sara.

Ostatecznie powiedziała: "Dobrze! Jutro wszystkie ozdoby będą o 90% tańsze, więc jutro przyjdę. W waszym sklepie jest aż 12 tych ozdób. Nikt na pewno wszystkich nie kupi. Tak czy inaczej dostanę to, czego chcę!".

Słodka zemsta

Wtedy zmartwiona i zdenerwowana sprzedawczyni postanowiła dać nauczke chciwej klientkę. Kupiła sama wszystkie 12 ozdób choinkowych w swoim sklepie. Następnie zadzwoniłam do innego sklepu i też kupiłam wszystkie ich ozdoby. A żeby zemsta była jeszcze słodsza, zrobiłam to samo jeszcze w dwóch innych dzielnicach miasta.

"Nigdy wcześniej nie wydawałam 30 dolarów z taką korzyścią!" - przyznała Sara.

Następnego ranka nieprzyjemna klientka pojawiła się w sklepie, ledwo się tylko otworzył.

Wtedy z wielką radością powiedziałam jej, że całkiem wszystkie ozdoby choinkowe w Północnej Alabamie zostały sprzedane jednemu klientowi.

«Wyraz jej twarzy był wart każdego wydanego centa» - triumfowała Sara.

Wszystkie zakupione ozdoby Sara podarowała krewnym i znajomym. Jednak jedną zachowała dla siebie - teraz dumnie wiesza ją na choinkę każde Boże Narodzenie.

"Za każdym razem uśmiecham się, gdy wyjmuję ją z pudełka" – mówi Sara.

Popularne wiadomości teraz

"Nie mam nic przeciwko dzieleniu się, po prostu nie lubię być wykorzystywana": odpowiedziałam mojemu mężowi

Córka mojej przyjaciółki wystawiła jej "rachunek", żądając opieki nad wnukiem: Ponieważ ona kiedyś sama opiekowała się własnym rodzeństwem

Obudziła się w środku nocy i usłyszała, jak jej mąż rozmawia przez sen: „Wiesz, słyszałam, jak mówiłeś o Marysi we śnie”, powiedziała rano

Nowe informacje w sprawie śmierci Krzysztofa Krawczyka. Jego żona może mieć przez to problemy

Pokaż więcej

Ta historia zdobyła tysiące komentarzy od użytkowników, którzy podziwiają zemstę sprytnej sprzedawczyni.

Jak myśliszcie, kto ma rację w tej sytuacji? Czy zdarzyło się Wam mścić na ludziach, którzy naprawdę na to zasługują?