Przyjaciele rzadko odwiedzają. Nie ma co mówić o dzieciach, a tym bardziej wnukach. Wszyscy zajęci są swoim życiem, a do starców nie mają sprawy. Pozostaje jedynie spacerować na świeżym powietrzu i patrzeć na przechodzące obok szczęśliwe pary.

Dlatego tak ważne jest znalezienie ukochanej osoby, z którą nie byłoby straszne spędzić całe życie.

SAMOTNOŚĆ W STAROŚCI

Bardzo ciężko jest zostać wdową w wieku 30 lat, zwłaszcza z małym dzieckiem na rękach. Ale widocznie tak mi było przeznaczone. Mąż odszedł młody, a wszystkie ciężary i przeciwności losu pokonywaliśmy razem z córką.

Oszczędzaliśmy na wszystkim, co możliwe, wstawałam wcześnie, wracałam do domu bardzo późno. Dzięki Bogu, mama pomogła z Karoliną. Opiekowała się nią, uczyła, gotowała. Później stało się łatwiej: córka dorosła i już nie trzeba było poświęcać jej tyle uwagi.

Pierwsze 5 lat nie mogłam nawet pomyśleć o tym, aby zacząć szukać innego mężczyzny. Rozumiałam, że dziewczynce potrzebny jest ojciec, ale nie mogłam się przełamać. Następnie rozpoczęła się nauka w szkole, córka dorastała. W tym okresie bardzo się zdenerwowaliśmy, ale na szczęście potem się pogodziliśmy.

Kobieta w każdym wieku potrzebuje uwagi

Gdy córka już uczęszczała do szkoły, jeden z moich kolegów zaprosił mnie do teatru. Miło, ale bardzo powściągliwie okazywał oznaki uwagi.

Mieliśmy kilka randek, które jednak nie prowadziły do niczego. Nie byłam jeszcze gotowa na nową miłość. A on nie mógł zapomnieć o swojej byłej żonie. W każdym razie, wszystko się skończyło. Z drugiej strony, choć na krótko, poczułam się kobietą. Od tamtej pory minęło trochę czasu

Karolina wyszła za mąż, ma dziecko, a ja mam wnuka. Zięć bardzo mi się podoba. Widzę, że przyzwyczaił się do trudnego charakteru córki, co oznacza, że naprawdę ją kocha.

Nie jestem już młoda. I nie liczyłam na jakieś czułe uczucia w moim wieku. Życie przeszło obok, ale dało mi szansę wychować dziecko i sama pozostać uczciwym, normalnym człowiekiem.

Dlatego tym bardziej zdziwiło mnie poznanie bardzo interesującego mężczyzny, który okazał się również, podobnie jak ja, dawno owdowiał. Okazało się, że ja też mu się spodobałam. Spędzamy razem dużo czasu spacerując i rozmawiając.

Dorosła córka czy nowe związki?

Popularne wiadomości teraz

"Miałam problemy małżeńskie. Rada babci uratowała wszystko"

"Dowiedziałam się, że mężczyzna, którego kocham, jest żonaty": Tak się na nim odegrałam

"Komu ślesz pieniądze, ten niech cię odwiedzi": Synowa odmówiła przyprowadzenia wnuków do domu babci

"Narodziny wnuka pomogły odkryć, że synowa ma inne dziecko": Boję się, że będę musiała poruszyć ten temat z synową

Pokaż więcej

Jednak Karolina bardzo nie akceptuje naszych relacji. Stanowczo nie podoba jej się wszystko, co dotyczy mojego nowego przyjaciela. Nawet jego wąsy drażnią córkę, choć jej mąż nosi długą brodę. Nie mogę zrozumieć, kiedy to się skończy.

Oczywiście, z Karoliną jesteśmy w dobrych stosunkach. Chociaż odwiedza mnie nie częściej niż raz w miesiącu. Jest moją córką, więc ma prawo wyrazić swoje zdanie na temat mojego wyboru. Ale tyle negatywności, i to bez powodu.

Nie mogę zrozumieć, co wybrać. Poświęcić swoje szczęście w późnych latach czy pokłócić się z jedynym dzieckiem, któremu tak naprawdę poświęciłam swoje życie. Być może, gdyby zaprosić ich wszystkich do stołu i porozmawiać, sytuacja jakoś się poprawi. Albo będzie wielki skandal.

Nie wiem, ale czas pokaże!