Historie o teściowej i zięciu są stare jak świat. Ale mimo to jest ich zawsze dużo. Być może winnym jest konflikt pokoleń? Kiedy starsza i doświadczona teściowa próbuje nauczyć młodego i niedoświadczonego zięcia mądrości życiowej? Czy może zięć ma rację, a teściowa mylny punkt widzenia?

Główną bohaterką takiej historii okazała się Ewa. Dorastała w zgodnej i dobrej rodzinie. Przynajmniej tak jej się zawsze wydawało. Rodzina Ewy była dość zamożna. Mama miała kilka sklepów odzieżowych, a tata – warsztat samochodowy. Rodzice bardzo dobrze zarabiali. Ewa i jej starsza siostra Paulina nie odmawiały sobie niczego.

Jednak jednocześnie rodzice wychowywali dziewczynki dość surowo. Starali się z całych sił, aby córki dorosły wychowane i nie rozpieszczone. Paulina zdobyła dobrą edukację i znalazła dobrą pracę, a Ewa kończyła studia medyczne. Ale tylko w miłości obu dziewczynom się nie powodziło.

Pierwszy sygnał

Nieudane małżeństwo Pauliny stało się wiecznym przekleństwem również dla młodszej Ewy. Tak się złożyło, że Paulina nie zdołała dostrzec w ukochanym mężu zwykłego gigola. Chłopak mistrzowsko udawał biznesmena, chwalił się pieniędzmi i pięknie zabiegał o bogatą dziedziczkę. Paulina mu w pełni zaufała, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Ślub Pauliny z Andrzejem rodzice absolutnie nie akceptowali. Jakby czuli, że chłopak jest jakoś niepewny. Ale Paulina nalegała na swoje i przeciwstawiła się rodzicielskim przekonaniom. Rodzice nie mogli nic zrobić z tą sytuacją i w efekcie zdecydowali się zorganizować wystawne wesele, jakiego chciała ich córka. Przecież dla ukochanej córki nic nie  szkoda.

Całkowita porażka

O tym, że Paulina znalazła się w tarapatach, Ewa dowiedziała się w środku nocy. Siostra zadzwoniła we łzach i poinformowała, że Andrzej ją okradł. Nieszczęsny mąż zabrał nie tylko prezenty ze ślubu i wszystkie pieniądze, ale nawet biżuterię własnej żony. Oczywiście, po tym zniknął. Ewa natychmiast pojechała po siostrę i przywiozła ją do rodzinnego domu.

Od tego momentu rodzice wprowadzili wymóg wobec chłopaków swoich córek. Mama dziewcząt nie chciała nawet myśleć o tym, że jej zięciowie nie będą mieli żadnych dokumentów potwierdzających to, co mają.

„Mnie zupełnie nie interesuje, jak wasi ukochani to odejmą! Niech pokażą dokumenty! Mieszkania muszą mieć na pewno! Nie po to ojciec i ja całe życie ciężko pracowaliśmy, żeby jakieś nędzarze was oszukiwały”, — krzyczała mama.

Sekret przed rodziną

Od tego momentu Ewa postanowiła ukrywać swoje życie osobiste przed wszystkimi. A co było do powiedzenia? Że zakochała się w chłopaku ze swojego uniwersytetu? W prostym chłopaku Janie, który uczy się na terapeutę? Ewa rozumiała, że rodzice będą zdecydowanie przeciwni ich związku. Jan potraktował tę sytuację z humorem: „Czy domek na drzewie będzie pasować twoim rodzicom? Przynajmniej to będę mógł zbudować sam”.

Ewa nie wiedziała, co zrobić. Błąd starszej siostry przekreślił jej własne życie. Zrozumiała, że rodzice będą przeciwni ślubowi z Janem. Ale rozstać się z ukochanym Ewa nie chciała. Taki krok z pewnością złamałby serce obojgu. Młodsza córka nie miała rozwiązania dla tak skomplikowanego dylematu.

Popularne wiadomości teraz

„Co występuje raz w minucie dwa razy w momencie ale nigdy w tysiącu lat?”. Top10 zagadek na logiczne myślenie

Niesamowita przemiana. Przed laty okrzyknięto ją najbrzydszą panną młodą. Zmieniła się nie do poznania

Wyszło na jaw, czym zajmuje się mąż znanej pogodynki. Aleksandra Kostka jest związana ze wielką osobistością. Spore zaskoczenie dla fanów prezenterki

Całkowicie zmieniono wygląd kamiennej płyty w miejscu spoczynku aktorki Danuty Szaflarskiej. Czy była to dobra zmiana, czy może wręcz przeciwnie

Pokaż więcej

Historia o teściowej i zięciu

Pewnego dnia Ewa zdobyła się na odwagę i postanowiła porozmawiać z mamą na temat Jana. Chłopak był poważnie nastawiony, aby złożyć ukochanej oświadczyny.

Jednak, tak jak dziewczyna się spodziewała, rodzice byli nieugięci.

„Tyle perspektywicznych chłopaków jest, a ty jakieś prostaki sobie wybierasz! I nawet nie myśl, że będziecie mieszkać w tym mieszkaniu, które dla Сiebie kupiliśmy. Albo pan młody rozwiązuje swój problem z mieszkaniem, albo nie ma żadnego ślubu” - krzyczała mama.

W tym momencie Ewa jak nigdy wcześniej chciała być człowiekiem z biednej rodziny. Nie potrzebowała milionów rodziców. Dziewczyna nie mogła czuć się wolna. Bardzo przeżywała, że żarty o teściowej i zięciu stały się dla niej rzeczywistością. Przecież teraz musiała podjąć trudną decyzję. Wybrać między ukochanym chłopakiem a bliskimi ludźmi.