W ostatnim odcinku programu TVN „Fakty po faktach” w studiu telewizji pojawiła się uwielbiana i podziwiana aktorka i prezes fundacji „A kogo?”, Ewa Błaszczyk. Tematem, który został poruszony w dyskusji było to, czy świąteczny czas ma pozytywny wpływ na ludzką dobroć i otwartość na innych ludzi, czy też wypływa to z samej ludzkiej natury.
Aktorka postanowiła odnieść się również do kontrowersyjnej kwestii wchodzenia w dywagacje dotyczące polityki przy świątecznym stole. Dla Błaszczyk jest to zwyczajnie… „groch z kapustą”.
Artystka przyznała, że rodacy są bardziej skłonni pomagać innym w okresie świątecznym. Jej zdaniem:
- Jakąś rolę, dosyć potężną, odgrywa czas, bo jednak w sezonie wakacyjnym myślimy o sobie, o swoich wyjazdach, o swoich nowych wyspach, żaglówkach, rozmaitych sprawach (...) Jest coś takiego, że kiedy się zbliża 1 listopada (...) wchodzimy psychicznie w jesień, w zimę i wtedy się zaczyna czas takiej pogłębionej refleksji. Odwiedzamy groby, zastanawiamy się, ile jeszcze nam zostało, rodzi się empatia pewnego rodzaju... – przekonywała w studiu TVN.
Według niej grudzień jest miesiącem, w którym – mimo zabiegania i licznych obowiązków – nasza uwaga skierowana jest na rodzinę, czyli ponownie na innego człowieka.
Według niej, ogromna większość ludzi chce pomagać, ale chce przy tym widzieć konkretne rezultaty swojej pomocy.
- To znaczy, że trzeba zbudować tor saneczkowy. I oni wsiądą na sanki i tam pojadą, tylko trzeba napisać, na co to jest i na koniec tej drogi pokazać, co to jest – tłumaczyła.
W trakcie wywiadu pojawiła się kwestia poruszania wątków politycznych przy świątecznym stole. Dla Ewy Błaszczyk to zwyczajnie kuriozum.
- Jak coś wchodzi w rejon polityki, to się robi groch z kapustą i ludzie nierzadko reagują, nie tylko na tę sprawę, tylko dlatego, że to pochodzi nie z tego obozu albo nie od tego człowieka, od którego on by chciał. Czyli nie o sprawie rozmawiamy, tylko o tym, kto silniej tę sprawę reprezentuje - wyjaśniła.
Z życia wzięte: "Jeśli dzieci nie chcą mi pomóc, sama zadbam o swoją starość"
Zamiast "cześć" usłyszałam "jestem żoną Waldka". To było druzgocące
Teresa Lipowska otwarcie o swoim dalszym udziale w „M jak miłość”. Seniorka rodu Mostowiaków zdumiała swoimi słowami fanów serialu
Niespotykane zjawisko pojawiło się nagle na niebie. Niektórzy wierzą, że ludzkości ukazało się oko samego Boga
Jak informował portal Kraj Rodzice 2-latki postanowili sobie z niej zażartować. Reakcja dziewczynki rozbraja
Przypomnij sobie Świąteczne dekoracje w Pałacu Prezydenckim robią wrażenie. Nie brakuje im magii
Portal Kraj pisał również Proste rozwiązanie problemów w kuchni. Dzięki nim ułatwisz sobie gotowanie