Kościół katolicki nie ma prawa żądać od swoich parafian jakichkolwiek obowiązkowych opłat za to, że biorą oni czynny udział w obrzędach religijnych. Inaczej sądzi jednak Rada Parafialna i Ekonomiczna parafii pod wezwaniem św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Białymstoku.

Rada ta wystosowała w ostatnim czasie pismo do jednej z kobiet, która jest w ich wspólnocie. W liście tym parafianka została „poproszona” o wpłacenie na rzec kościoła 400 zł. Kwota ta ma stanowić zaległości, które pochodzą z dobrowolnej ofiary. Pod listem widnieje podpis księdza proboszcza.

Czy dobrowolna ofiara może być obowiązkowa?

Serdeczna prośba! (...) Wobec zbliżających się wielkich inwestycji zaplanowanych przez księdza proboszcza Rada prosi o niezwłoczne uregulowanie zaległości za rok 2011, 2013, 2015 oraz 2018. Dobrowolne ofiary na utrzymanie parafialnego kościoła są składane podczas kolędy – brzmi treść listu, który otrzymała starsza kobieta.

- Za każdą nieodnotowaną roczną wpłatę w kartotece, Rada obciąża rodzinę w wysokości 2 zł od każdej niedzieli, tj. 100 zł za cały rok – możemy przeczytać dalej.

W piśmie widnieje także adnotacja o tym, że zadłużona, według parafii kobieta, powinna zgłosić się bezpośrednio do proboszcza i uregulować rzekome zadłużenie. Staruszka została także pouczona, że „utrzymanie kościoła parafialnego jest obowiązkiem każdej rodziny”.

Reakcja społeczności

Oburzający list udostępnił na Facebooku syn kobiety. Jednak za jakiś czas usunął on post ponieważ spotkał się z dość dużą falą krytyki, a nawet z obelgami i pogróżkami. Okazało się jednak, że nie wszyscy ludzie byli tak wrogo nastawieni do mężczyzny.

Jeden z komentujących, pewien ksiądz zaproponował, że pokryje „dobrowolną ofiarę” za kobietę i jednocześnie przeprosił za zachowanie proboszcza z białostockiej parafii.

Przypomnij sobie: Wróżka radzi Kaczyńskiemu, jak może dojść do zdrowia. Jej pomysł sam w sobie jest specyficzny

Jak informował portal Kraj: Adama Andruszkiewicza czekają kolejne, ogromne zmiany w życiu. Nowy Rok zapowiada się obiecująco

Kraj pisał również o: Marta Kaczyńska we wzruszającym wspomnieniu swojego ojca. Te słowa zapadły jej w pamięci szczególnie