W ostatnich dniach Instytut Badawczy Randstad przeprowadził badanie, wedle którego okazało się, że bardzo duża liczba polskich firm zamierza podnieść wynagrodzenia dla pracowników w pierwszym kwartale tego roku.

Argumentem w tego rodzaju deklaracjach był fakt, że skoro niezbyt dobrze wykwalifikowani pracownicy otrzymują 2600 złotych brutto (1920 złotych netto), to osoby z lepszymi kwalifikacjami powinny zarabiać więcej.

- W 2020 roku płaca minimalna wzrosnąć ma z 2250 do 2600 zł, czyli o 15,6 proc. Taki wzrost nie ma pokrycia we wzroście produktywności, bo ten jest prawie trzy razy niższy. Podwyżka płacy minimalnej przebije też znacznie przeciętny wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób - powiedziała ekspertka w dziedzinie finansów, Monika Fedorczuk.

Jaki będzie tego skutek?

Fedorczuk jednocześnie ostrzegła, że tego typu zmiany na korzyść pracowników w niekorzystny sposób wpłyną na polską gospodarkę.

Badanie Randstad wykazało, że przedsiębiorcy nie są zadowoleni z takiego stanu rzeczy, przez co około 25% z nich spodziewa się nadchodzącej recesji na rynku.

Co prawda znaczna część tych przedsiębiorców uważa, że ich sytuacja jest co najmniej dobra, to mimo to sporo z nich rozważa zredukowanie zatrudnienia.

- Skokowa podwyżka płacy minimalnej ucieszy pracowników, szczególnie tych wykonujących prace proste lub zatrudnionych w produkcji. Może to być jednak radość krótkotrwała. Radykalne podwyżki płac osób o niższych kwalifikacjach skłaniają pracodawców do przyspieszenia robotyzacji i automatyzacji - argumentuje Fedorczuk.

Przypomnij sobie: CO POLACY SĄDZĄ O ZAKAZIE HANDLU W NIEDZIELĘ? WYNIKI BADANIA NIE POZOSTAWIAJĄ ZŁUDZEŃ

Jak informował portal Kraj: EMERYTURY BĘDĄ WYŻSZE NAWET O KILKASET ZŁOTYCH? JUTRO W SEJMIE WSZYSTKO STANIE SIĘ JASNE

Kraj pisał również o: ZAMIAST 500 PLUS, NIEKTÓRZY OTRZYMALI 250, 150, A NAWET DZIESIĘĆ ZŁOTYCH. SPORO OSÓB ZAPOMNIAŁO O PEWNYM WYMOGU