Pewna matka znalazła świetny sposób, żeby dotrzeć do swojego dziecka. Nie spodziewaliście się tego, co zrobiła gdy syn przestał się do niej odzywać

Wychowanie dzieci to dość trudna sztuka. Rodzice próbują poradzić sobie z tym na wiele sposobów.

Jak dobrze wychować dziecko?

Szczególnie trudny jest okres buntu. Nastoletnie dzieci myślą, że są już dorosłe i doskonale dadzą sobie ze wszystkim radę.

Jeśli rodzice nie podejmą wtedy odpowiednich kroków wychowawczych taki bunt może przynieść bardzo złe skutki.

Często właśnie w okresie dojrzewania dzieci oddalają się od rodziców, czy też schodzą na złą drogę.

W jaki sposób mądrze podejść do wychowania nastolatka i nie dać sobie zarazem wejść na głowę?

Jedna z matek znalazła świetny sposób na porozumiewanie się ze swoim synem, kiedy ten obraził się na nią.

Aaron przechodził dość mocno okres buntu. Chłopak miał zaledwie 13 lat, ale twierdził że jest już w pełni dorosły.

Co więcej, Aaron nie chciał pomagać swojej mamie w domowych obowiązkach. Chłopiec uważał, że może już decydować o sobie ponieważ ma własne pieniądze.

W rzeczywistości były to niewielkie oszczędności, które odłożył sobie podczas pracy w wakacje. Jak wiemy, nie starczyłyby mu na normalne, dorosłe życie.

Sprytny pomysł pewnej mamy

Mama Aarona miała już dość wiecznych kłótni z synem, dlatego postanowiła napisać do niego list.

"Drogi Aaronie, mam wrażenie, że zapomniałeś, że masz tylko trzynaście lat i że w tym układzie to ja jestem rodzicem, dlatego stwierdzam, że przyda Ci się lekcja samodzielności.” – rozpoczęła list mama Aarona.

„Ostatnio wykrzyczałeś mi, że zarabiasz własne pieniądze, więc najwyższa pora spłacić wszystkie prezenty z przeszłości. Zatem, jeśli od dzisiaj będziesz chciał korzystać z prądu czy z Internetu, musisz ponieść takie oto koszty:

czynsz - 375 euro,

prąd - 100 euro,

Internet - 18 euro,

jedzenie - 130 euro.” – kontynuowała list kobieta.

Mama nastolatka nie zapomniała także zaznaczyć, jakie obowiązki będzie miał nastoletni syn.

„Do tego dochodzą obowiązki domowe i z góry informuje, że jeśli nie będziesz się z nich wywiązywał, będziesz musiał płacić mi dodatkowe 30 euro za każdy dzień. W poniedziałki, środy i piątki to Ty będziesz wyrzucał śmieci i odkurzał.” – zaznaczyła w liście kobieta.

„Masz też po sobie sprzątać i samemu przygotowywać posiłki. Jeśli zdecydujesz, że jednak wolisz być moim synem, a nie współlokatorem, renegocjujemy warunki. Kocham, Mama." – zakończyła list mama nastolatka.

Jak myślicie, czy to skuteczny sposób wychowawczy? Czy przedstawienie nastolatkowi konkretnych warunków pomoże w jego wychowaniu i uciszeniu buntowniczej duszy?

Jak informował portal Kraj: PODOBNA CIĄŻA ZDARZA SIĘ RAZ NA KILKADZIESIĄT MILIOÓW. GDY PEWNA KOBIETA ZOBACZYŁA WYNIK USG DOSŁOWNIE ZAMARŁA

Przypomnij sobie: NIEWYOBRAŻALNA SYTUACJA. REAKCJA MŁODEJ MAMY NA GŁOS JEJ DZIECI JEST ABSOLUTNIE BEZCENNA, TO TRZEBA ZOBACZYĆ

Portal Kraj pisał również: KURIOZALNY POMYSŁ PANNY MŁODEJ NA DODATEK DO ŚLUBNEJ SUKNI WPRAWIŁ WSZYSTKO W KONSTERNACJĘ. NIKT NIE WIE PO CO TO ZROBIŁA, WSZYSCY SIĘ Z NIEJ ŚMIEJĄ