Po wynikach tego badania nasze podejście do smartfonów może się zmienić. Okazuje się, że urządzenia te potrafią przyciągać bardzo groźne insekty. kraj.life

Od wielu lat praktycznie na całym świecie co roku coraz częściej ostrzega się przed kleszczami i negatywnymi skutkami zdrowotnymi, jakie może nieść za sobą ugryzienie.

W zdecydowanej większości przypadków robaki te pojawiają się wskutek zmian klimatu i przekształcania krajobrazu. Za każdym razem, gdy nadchodzi ich ,,sezon", pojawiają się wszelakie ostrzeżenia.

Pomimo faktu, że powody występowania kleszczy są powszechnie znane, okazuje się, że lubują się one w pewnych warunkach, które dotychczas w żadnym stopniu nie były z nimi zestawiane.

Telefony a kleszcze

Polsko-słowacki zespół badaczy dowiódł, że coraz szerszy zasięg występowania kleszczy może być odpowiedzialne promieniowanie elektromagnetyczne, których źródłem są odbiorniki radiowe, telewizyjne czy telefonii komórkowej, a nawet same urządzenia mobilne.

Przeprowadzone badania wykazały, że poza długą listą negatywnych skuktów pola elektromagnetycznego, wydostającego się z takich urządzeń, mają one swoje odzwierciedlenie również w kontekście kleszczy.

Wyniki badania zamieszczono w magazynie ,,Ticks and Tick-borne Diseases". Według niego, emitowane przez smartfony pole powoduje, iż kleszcze są przyciągane niczym magnes.

Rezultaty

W toku prowadzonych badań, pod uwagę wzięto jeden z gatunków kleszczy, który w największym stopniu wpływa na przenoszenie boreliozy czy odkleszczowego zapalenia mózgu.

Badanie wykazało, że kleszcze są wręcz przyciągne przez promieniowanie, którego częstotliwość oscyluje w granicach 900 MHz. To długość promieniowania standardowo wykorzystywana w większości urządzeń mobilnych, w tym smartfonach.

Dodać należy do tego, że znacznie bardziej w kierunku takiego promieniowania podążają kleszcze, które są zainfekowane bakteriami boreliozy, zagrażając w ten sposób ludziom.