Chociaż rok 2021 trwa dopiero nieco ponad dwa tygodnie, to Polaków zdążyło spotkać już wiele nieprzyjemności - choćby takich jak wprowadzenie podatku cukrowego, który sprawił, że niektóre uwielbiane napoje podrożały nawet dwukrotnie. Jak się okazuje, nie jest to koniec utrudnień w życiu mieszkańców naszego kraju. Co jeszcze wprowadził rząd?

Za co zapłacimy więcej?

Dla niektórych może okazać się szokiem, że już od blisko trzydziestu lat Polacy muszą uiszczać podatek od... psa. Co prawda, jego wysokość ustala każda gmina z osobna; są również takie rejony, w których owa opłata wcale nie obowiązuje. Odgórnie ustalona zostaje jedynie maksymalna kwota takiego podatku, tzn. limit, którego nie mogą przekroczyć gminy w wyznaczaniu wysokości opłaty dla mieszkańców.

W zeszłym roku było to 125,40 złotych, natomiast w tym - już 130,30 zł. W poprzednich latach limity były jeszcze niższe. Oznacza to, że w roku 2021 każda z gmin może znacznie podwyższyć opłatę za posiadanie czworonoga. Podatek ten należy uiścić do końca kwietnia.

Z podatku zwolnione są osoby dokładnie uwzględnione w przepisach - należą do nich m.in. osoby niepełnosprawne, którym pies pomaga w codziennym życiu, czy podatnicy podatku rolnego. Nie ulega jednak wątpliwości, że portfele znacznej części Polaków staną się w tym roku bardziej puste. Należy zaznaczyć, iż opłata dotyczy jedynie psów - w związku z tym posiadacze innych zwierząt nie muszą martwić się żadnym podatkiem.

Nie jest to jedyna opłata, której wzrost odczujemy w tym roku. Jak jeszcze kryzys wpłynie na życie Polaków?

Zobacz także: Będą spore zmiany w szpitalach. Minister zdrowia ujawnił co się zmieni. Opozycja zdecydowanie krytykuje zapowiedzi Niedzielskiego

Może cię zainteresować: Auta, które stoją w garażach polskich gwiazd powalają na kolana. Czym jeździ Basia Kurdej-Szatan, a na jakie cacko postawił Kuba Wojewódzki

Pisaliśmy również o: Wszyscy Polacy kochali Michała Sumińskiego. Jak po latach wygląda miejsce spoczynku prowadzącego program „Zwierzyniec”