2-letnia dziewczynka zjawiła się bardzo niespodziewanie w budynku opieki społecznej. Pracownków bardzo zaskoczył tajemniczy list, który dziewczynka ściskała w dłoni. Okazało się, że zastał napisany przez jej mamę. Ich treść bardzo zaszokowała wszystkich pracujących w budynku.

Mała dziewczynka została porzucona przez matkę, która przed tym zdarzeniem napisała list i wręczła go córce. Pracownicy czytający treść byli zaskoczeni powodami, przez które matka porzuciła małą dziewczynkę. Jak twierdziła kobieta, nie miała innego wyjścia i musiała podjąć tak okrutną decyzję.

Wszystko wydarzyło się w społecznej Tajlandii. Pracownicy opieki społecznej byli zaskoczeni, kiedy zobaczyli samotną 2-letnią dziewczynkę u progu lokalu. Mała w ręce trzymała reklamówkę, w której spakowane były ubrania, zabawki i kilka innych rzeczy. Na jej ciele pracownicy zobaczyli siniaki, stłuczenia i kilka blizn. W drugiej ręce dziecko trzymało list.

Pracownicy placówki podjęli decyzję, aby natychmiasto przetransportować ją do szpitala i sprawdzić, czy jej stan zdrowia jest dobry. Wówczas dziecko podało kartkę, którą ściskało w dłoni. Okazało się, że jest to list napisany przez jej matkę. Jego treść zaszokowała wszystkich pracowników placówki.

Kobieta w liście wyznała, że podjęła bardzo ciężką decyze. Jej partner nie chciał zaakceptować dziecka z jej poprzedniego związku. Kobieta otrzymała ultimatum i wybrała swoje szczęście. W liście opisała, że nie mogła zapewnić córce lepszego życia, bo sama znaduje się w nieciekawej sytuacji. Według niej pozostawienie dziewczynki było jedyną, słuszną decyzją była ta podjęta.  

Jak informował portal Kraj  ZAMIENIA ZWYKŁE ŚNIADANIA W DZIEŁA SZTUKI. JAJKO STAŁO SIĘ NARZĘDZIEM ARTYSTYCZNEGO WYRAZU, A JEJ PRACE ROBIĄ WRAŻENIE NA MILIONACH INTERNAUTÓW

Przypomnij sobie  OCALONE Z AUSTRALIJSKICH POŻARÓW ZWIERZĘTA OKAZUJĄ WDZIĘCZNOŚĆ ZA URATOWANIE ŻYCIA W ZASKAKUJĄCY SPOSÓB. TE ZDJĘCIA WYCISKAJĄ ŁZY

Portal Kraj pisał również  TA NAUCZYCIELKA WYMYŚLIŁA GENIALNY PATENT NA POMOC W SKUPIENIU SIĘ UCZNIÓW NA NAUCE. POLSKIE SZKOŁY MOGĄ BRAĆ PRZYKŁAD