Miłość jako gotowy scenariusz filmowy. Uczucie pewnego mężczyzny do chorej żony porusza serca

Film „Pamiętnik” stał się wielkim hitem w 2004 roku, pokazując niesamowitą romantyczną opowieść o starszym mężczyźnie, granym przez Jamesa Garnera, przekazywaną współmieszkance domu opieki, granej przez Genę Rowlands, o młodej parze, która nagle zakochuje się w sobie w połowie lat 40. XX wieku.

Na długo przed premierą filmu, pewien mieszkaniec Anglii żył prawdziwą wersją filmu, czytając pamiętniki, które prowadził od dziesięcioleci dla żony cierpiącej na demencję.

Ten mężczyzna to Jack Potter, 91-latek z Rochester w hrabstwie Kent w Anglii, który od 70 lat jest żonaty z 93-letnią Phyllis, kobietą jego życia. Para nie doczekała się dzieci a pobrała się 20 lutego 1943 roku I mieszkała razem w domu w Rochester przez ponad 50 lat do 2007 roku, kiedy to zdrowie Phyllis zmusiło ją do przeprowadzki do pobliskiego domu opieki.

Od tego czasu Potter codziennie odwiedza swoją żonę w domu Copper Beeches i czyta jej pamiętniki, które prowadzi od 1938 roku, kiedy jego ojciec dał mu notatnik w prezencie na Boże Narodzenie.

Potterowie spotkali się na zabawie tanecznej w 1941 roku, zaledwie kilka lat po tym, jak Jack Potter wstąpił do wojska. Według pamiętnika Pottera z tamtych czasów i jego dzisiejszego wspomnienia, że ​​był to „moment zmieniający ich życie na zawsze”, zakochali się od pierwszego wejrzenia.

- Bardzo miły wieczór. Tańczyłem z bardzo miłą dziewczyną. Mam nadzieję, że ją jeszcze spotkam – znalazło się w jego pamiętniku we wpisie z 4 października 1941 roku.

Niecałe dwa lata później Potterowie pobrali się, a z okazji 70. rocznicy, para została uczczona w Copper Beeches i otrzymała gratulacyjny telegram od samej królowej Elżbiety.

- Phyllis znaczy dla Jacka wszystko” - powiedziała ABCNews.com Susan Oates, kierownik domu w Copper Beeches.

Potter mówi, że jego żona wiedziała, że ​​przez cały czas ich małżeństwa prowadził szczegółowe pamiętniki, które stały się historią gotową na scenariusz filmowy. Teraz pamiętniki służą jako kronika ich małżeństwa dla chorej na demencję żony mężczyzny.

 „Kiedy Jack odwiedza Phyllis, albo rozmawia z nią o ich długim wspólnym życiu, albo przypomina szczególne chwile z pomocą pamiętników. Phyllis nadal rozpoznaje Jacka pomimo demencji. Klepie go w nogę, gdy on jej czyta i często się uśmiecha – mówi kierownik domu opieki.

Zapytany o tajemnicę ich długiego, szczęśliwego małżeństwa, Potter powiedział lokalnej gazecie, że sprowadza się do zaledwie kilku prostych słów.

- Nasze motto to włoskie ‘Que sera, sera’ – co ma być to będzie, trzeba żyć tu i teraz, jak najlepiej i najpełniej – powiedział portalowi Kent Online.

Jak informował portal Kraj  HISTORIA PEWNEJ PARY POWINNA BYĆ PRZESTROGĄ DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY ODKŁADAJĄ ŻYCIE NA PÓŹNIEJ. ONO SIĘ JUŻ NIE POWTÓRZY

Przypomnij sobie  JUŻ W CZERWCU NA NARZECZONYCH CZEKAJĄ SPORE ZMIANY W KOŚCIELE KATOLICKIM. BĘDZIE TRUDNIEJ O ŚLUB KOŚCIELNY

Portal Kraj pisał również  PATRZĄC NA NICH MOŻNA DOZNAĆ ROZDWOJENIA JAŹNI. TAKA HISTORIA MIŁOŚCI NIE ZDARZA SIĘ CZĘSTO