Brad Gates pracuje od 35 lat jako leśnik i ratownik zwierząt, wie więcej niż ktokolwiek inny o zawiłościach interakcji ludzi i zwierząt. I tak, po otrzymaniu telefonu o wylęgu lisów w dziurze pod domem, natychmiast poszedł na ratunek. W końcu to pułapka - dzikie zwierzęta nie powinny być tak blisko osoby, a tym bardziej dzieci. Ratownik nakręcił szczery film o swojej pracy.

Brad wyjaśnił, że druga strona domu była blisko skraju lasu i między deskami była duża szczelina. Prawdopodobnie lis szukał najgłębszego i najodleglejszego miejsca, ale w rzeczywistości lisy znajdowały się tuż pod werandą. Jest to niebezpieczne zarówno dla nich, jak i dla ludzi, dlatego Brad otrzymał zadanie humanitarnego usunięcia ich z tego miejsca. Łatwo powiedzieć!

Ani jeden, ani dwa lisy okazały się siódemką! I były bardzo małe, maksymalnie cztery tygodnie. Oczywiście lisy nie znały osoby i nie zamierzały nawiązać kontaktu. Cóż, chociaż nie rozrzucili całej pustej przestrzeni pod deskami, udało im się to przy minimalnym nakładzie prac demontażowych. W rezultacie wszystkie dzieci zostały uratowane - pozostawiono je w otwartym pudełku, skąd lis bezpiecznie zabrał swoje młode. Świetna robota!

<iframe width="749" height="451" src="https://www.youtube.com/embed/VNvUgVlWtAo" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>