Jakim majątkiem dysponuje Władimir Putin? Bogactwo prezydenta Rosji ujawnione przez Aleksieja Nawalnego. Wszystko stało się jasne. kraj.life

Najnowsze wieści o ogromnym majątku, jakim dysponuje Władimir Putin obiegły już cały świat. Dane zebrane przez długi czas opublikowała prowadzona przez Aleksieja Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją w Rosji. Instytucja prowadziła śledztwo w tej sprawie. Na filmie stworzonym na potrzeby ujawnionych informacji można zobaczyć m.in. wielki pałac w Gelendżyk nad Morzem Czarnym.

Film przedstawiający wielkość i zasięg majątku Władimira Putina został opublikowany przez Fundację Walki z Korupcją, której kierownikiem jest Aleksiej Nawalny. Budowa zaprezentowanego na nagraniu potężnego pałacu w kurorcie Gelendżyk nad Morzem Czarnym miała pochłonąć aż 100 miliardów rubli, czyli około 5 miliardów złotych.

Jak przekonuje sam Aleksiej Nawalny, miał być to najlepiej chroniony i utrzymany w tajemnicy obiekt w Rosji. Jego słowa przytacza serwis O2.

Najnowsze informacje o prezydencie Rosji. Bogactwo Władimira Putina zostało ujawnione. Zdjęcia przekazane przez Aleksieja Nawalnego powalają

Film dostępny jest w serwisie Youtube i trwa aż dwie godziny. Można na nim zobaczyć całą historię słynnego pałacu. Zaprezentowane zostały dokładnie plany budowy, a także wszelkie luksusowe wnętrza i wszelkie elementy poprawiające komfort mieszkania.

W należącej do Władimira Putina willi mają się znajdować prywatny teatr i kino, a także kasyno, pokoje do gry, baseny i siłownie, a nawet… lodowisko do hokeja! W filmie ujawniono również koszt zakupup niektórych mebli – stoliczek służący do ozdoby wnętrza, których wiele jest w pałacu miał kosztować 4 miliony rubli (200 tysięcy złotych.

„To jest miasto, a raczej królestwo. Tu są mury nie do pokonania, własny port, ochrona, cerkiew, własne posterunki, strefa wolna od lotów i nawet przejście graniczne. To jest po prostu oddzielne państwo wewnątrz Rosji”– możemy przeczytać na stronie dotyczącej śledztwa.

Aleksiej Nawalny 17 stycznia w niedzielę został zatrzymany na lotnisku w Moskwie i kolejny miesiąc ma spędzić w areszcie. Opozycjonista przebywał w Niemczech, gdzie leczono go po zatruciu nowiczokiem. Teraz grozi ma odwieszenie zasądzonej w 2014 roku kary więzienia.