Już teraz kobieta aktywnie pomaga młodej rodzinie, a wraz z narodzinami dziecka jej wolny czas i ręce, w połączeniu z chęcią bycia użyteczną, będą nieocenione.
Karina wyszła za mąż 5 lat temu i początkowo młoda rodzina mieszkała z teściową w jej mieszkaniu. Po pewnym czasie finanse pozwoliły im zaciągnąć kredyt hipoteczny i uzyskać własne metry kwadratowe.
Wspólnego życia z matką męża nie można nazwać prawdziwym horrorem - kobieta wydawała się przychylnie przyjmować synową, nie było skandali, prace domowe wykonywały razem.
Ale żadnej prywatności dla młodej pary nie było. Teściowa mogła wejść do pokoju młodej pary i posprzątać tam, układając rzeczy według własnego uznania.
Przeprowadzka do własnego lokum pozwoliła Karinie poczuć się znacznie swobodniej, tym bardziej że mieszkanie znajduje się na drugim końcu miasta, a spotkania z teściową odbywają się teraz tylko planowo i w weekendy.
Przynajmniej taka była umowa...
W rzeczywistości teściowa była w stanie trzymać się tego planu tylko przez rok. Pewnego dnia kobieta zszokowała wiadomością, że zamierza przeprowadzić się bliżej dzieci, przede wszystkim do ich domu, gdzie znalazła dobre mieszkanie na sprzedaż. Bardzo chciała pomóc swojej młodej rodzinie, więc postanowiła przeprowadzić się bliżej.
Karina i jej mąż nie byli entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu, ale pomogli w sprzedaży i zakupie mieszkania oraz zorganizowali przeprowadzkę. Od tego momentu spokojne życie dobiegło końca.
Teściowa poprosiła syna o klucze do mieszkania i teraz to ona decyduje, kiedy przyjdzie w odwiedziny, nawet bez uprzedzenia. Przychodzenie z pracy i przyłapywanie kobiety na gotowaniu w kuchni było dla Kariny typową sytuacją.
Teściowa nie tylko lepiej gotuje i sprząta, ale też pokazuje w praktyce, jak prowadzić gospodarstwo domowe, otaczając je troską i chęcią ułatwienia życia młodym.
"Znajoma prosiła mnie, żebym została chrzestną i poprosiła o przyzwoitą kwotę w prezencie na chrzest. Gdy odmówiłam, znalazła inną chrzestną"
"Nie chcę mieć wnuczki. Dlaczego moja synowa nie chce tego zrozumieć": Od razu ostrzegłam, żeby na mnie nie liczyli
"Moja 22-letnia córka poślubi kogoś w moim wieku": Nie wyobrażam sobie tego
"Mam 58 lat i niespodziewanie zdarzył mi się romans, który wydaje się być poważny": Myślę o rozwodzie, ale czuję, że moi krewni tego nie zrozumieją
Najgorszy jest jednak kompletny brak prywatności. Kobieta po prostu nie rozumie, że nie warto wchodzić do cudzej sypialni czy prać bielizny Kariny bez pytania. Teściowa potrafi obudzić o 7 rano i nie ważne, że jest niedziela, najważniejsze, że zrobiła naleśniki i mogą wystygnąć.
Ale mąż Kariny jest zadowolony z takiej opieki matki i nie widzi w jej zachowaniu przesady, bo jest mu dobrze, gdy mama jest zawsze blisko. Czy jest jakiś sposób na zbudowanie osobistych granic bez kłótni i skandali i wytłumaczenie teściowej, że jest mile widzianym gościem dla rodziny, ale jednak gościem i powinna się odpowiednio zachowywać?
O tym pisaliśmy ostatnio: Pamięć coraz bardziej zaczęła zawodzić seniora. Jednak w dniu rocznicy ślubu z babcią poprosił o zabranie go do sklepu
Mój dziadek ma 85 lat, z czego 60 był żonaty z moją babcią. Odkąd pamiętam, zawsze zadziwiali mnie swoją miłością. Pamięć dziadka coraz bardziej go teraz zawodzi. Prognozy lekarzy są niekorzystne. Widzę, jak czasami jest ciężko mojej babci z nim. Zapomina o tym, co wydarzyło się dosłownie 5 minut temu, albo wręcz przeciwnie, zaczyna przypominać sobie wydarzenia sprzed 10 lat, jakby wydarzyły się wczoraj.
Na początku jego stan mnie przerażał. Ale nie jestem już dzieckiem i doskonale rozumiem, że tego procesu nie da się uniknąć według współczesnej medycyny. Wspieram bliskich, jak mogę, często przychodzę do dziadka i idziemy na spacer. To prawda, rzadko się zgadza. Odpowiada, że właśnie wrócił ze spaceru... A babcia mówi szeptem, że dziadek od kilku dni nie wychodził na dwór.
Babcia zawsze się nim opiekuje. Czyta mu ulubione książki, razem oglądają stare filmy i słuchają płyt z młodości. Są chwile oświecenia, kiedy wygląda na to, że dziadek jest całkowicie zdrowy. Ale ostatnio zdarzało się to bardzo rzadko.
Niedawno przyjechałem odwiedzić moich krewnych. Przyszedłem wcześnie rano: dziadek siedział w salonie, a babcia jeszcze spała. Nieoczekiwanie dla mnie dziadek poprosił mnie, abym zabrał go do sklepu. Zostawiłem wiadomość dla babci i poszliśmy.
W supermarkecie dziadek sam wziął wózek i poszedł do działu ze słodyczami. Kiedy zobaczyłem, co wkłada do wózka, łzy napłynęły mi do oczu. Były ulubione słodycze babci, ciastka i czekoladki. Potem poszedł po herbatę i owoce.
Zapytałem dziadka, z jakiej okazji. Spojrzał na mnie zdziwiony i powiedział: „Dzisiaj moja ukochana i ja obchodzimy rocznicę! Nasze małżeństwo ma 61 lat. Czy masz coś przeciwko jeśli w drodze do domu zatrzymamy się w kwiaciarni?" Byłem zdumiony tym, co się stało. Mimo choroby dziadek nie zapomniał o swojej rocznicy z babcią.
Kiedy wróciliśmy, moja babcia już na nas czekała. Dziadek dał jej luksusowy bukiet jej ulubionych kwiatów, resztę prezentów i powiedział: „Przepraszam, że nie miałem czasu przygotować śniadania, a to z okazji naszej rocznicy ślubu, kochanie!” Babcia płakała.
Zdaje się, że znowu uwierzyłem, że pamięć dziadka może jeszcze wrócić i on wyzdrowieje. Tak szczęśliwej rodziny nie widziałem od dawna. Jaka szkoda, że w tym momencie czas nie mógł się zatrzymać.