Ktoś regularnie się kłócił, dochodziło do spięć z powodu zdrady, braku pieniędzy, tak wszystkiego, ale mimo wszystko narodziny dzieci zawsze godzą wszystkich, nawet tych najbardziej niepogodzonych, przynajmniej na chwilę.

Rodzice, dziadkowie zapominali o starych urazach, cieszyli się z powiększenia rodziny, wspólnie świętowali te wspaniałe wydarzenia, chrzciny, kolejne daty związane z wnukami i wnuczkami.

Nikt jednak nigdy nie pobierał od dziadków opłaty za odwiedziny wnuków...

Do niedawna taki zwrot w relacjach nawet nie przychodził mi do głowy, ale gdy urodził się mój wnuk, spotkałam się z tym.

Nasze relacje z synową nie od razu układały się dobrze. Próbowała pokazać, że teraz główną kobietą w życiu mojego syna, taką "hierarchię" traktuję powściągliwie, jak dorosły do kaprysu dziecka.

Ale "dziecko" nie ograniczało się do tego, mówiąc, że trzeba podzielić moje mieszkanie, żeby mieli gdzie mieszkać. Tu nie zdzierżyłam i zapytałam Teresę, czy nie za dużo bierze na siebie, żeby się nie przemęczać. Synowa się wściekła i razem z Wiktorem wynajęli małe mieszkanie, w którym "zaszyli się" na ponad rok.

Z synem po ślubie widziałam się tylko raz, w jego urodziny i wielkie święta (nie wszystkie). Raz postanowiłam sama odwiedzić młodą rodzinę, ale po krótkiej wizycie wycofałam się. Synowa od razu poruszyła temat zamiany mieszkania, nie zrozumiawszy tego, co już raz jej powiedziałam, musiałam powtórzyć i pożegnać się.

W trakcie krótkiej sprzeczki, podczas której mój syn stał, kiwając się z nogi na nogę, zauważyłam, że moja kochana synowa chyba jest w ciąży. Ale jeśli milczą, niech milczą.....

O narodzinach mojego wnuka dowiedziałam się od córki. Powiedział jej brat, nie zadając sobie trudu, by do mnie zadzwonić. Nie wiem, czy z powodu dawnych urazów, czy nalegań żony. I o tej chwili starałam się zapomnieć, myśląc, że to odpowiedni moment, by przestać kłócić się z synową.

Zadzwoniłam, pogratulowałam i zadzwoniłem nie do syna, ale do młodej matki, pytając, kiedy będę mogła zobaczyć wnuka. W odpowiedzi usłyszałam:

"Za miesiąc i nie trzeba nosić pieluch i smoczków, przyzwoita kwota będzie w sam raz"

Taka odpowiedź mną wstrząsnęła, ale co zrobić, bardzo chciałam poznać mojego wnuka.....

Moja synowa wzięła kopertę z pięciuset euro, jakbym wręczyła jej kilka wycofanych z obiegu starych niemieckich fenigach, i natychmiast, zamiast mi podziękować, przedstawiła mnie mojemu wnukowi

- To twoja babcia, która nie pomoże nam z mieszkaniem, więc będziesz dorastał tutaj, pod cudzym dachem!

Popularne wiadomości teraz

"Obraziła się na babcię, bo nie dostała spadku. Opiekowała się nią na darmo"

"Widziałam szwagra z inną kobietą i milczałam, żeby nie denerwować mojej ciężarnej siostry": Teraz jestem winna wszystkiemu

"W wiosce krążyły plotki, a moja matka nie wierzyła w nie, dopóki nie przyłapała mojego ojca na gorącym uczynku"

"Mam 58 lat i niespodziewanie zdarzył mi się romans, który wydaje się być poważny": Myślę o rozwodzie, ale czuję, że moi krewni tego nie zrozumieją

Pokaż więcej

Mój nastrój całkowicie się popsuł, popatrzyłam na wnuka przez kilka minut, uśmiechnęłam się smutno i wyszłam.

Najtrudniej było odpowiadać na pytania sąsiadów i znajomych, jak tam dorasta mój wnuk. Co mogłam im powiedzieć, tylko ogólniki...

Kiedyś zadzwoniłam do syna i zapytałam, czy mogę zabrać dziecko na spacer. Ale czujna synowa była w pobliżu. Wzięła telefon od męża i odpowiedziała za niego:

- Oczywiście, przyjeżdżaj, bierz i spaceruj, to twój wnuczek. Ale, rozumiesz, nie z pustymi rękami.

Po prostu wyłączyłam telefon. Uspokoiwszy się trochę, przemyślałem sprawę i postanowiłam następnego dnia pójść do notariusza i przepisać mieszkanie na córkę. Z nią i zięciem mam wspaniałe relacje, mam nadzieję, że dadzą mi wnuka lub wnuczkę, z którymi będę mogła się komunikować bez kopert.

A synowa, Bóg jest jej sędzią. Szkoda tylko, że mój syn to taki pantofel i nie potrafi poskromić swojej żony. Ale musi z nią żyć...

O tym pisaliśmy ostatnio: Irek nie patrzył na Alę, był zajęty studiowaniem zawartości torby: "Jak mogłaś kupić majonez, rodzina nie powinna tego jeść"

Irek wydawał jej się niezwykły! Ciekawe, że ma nietypowe zainteresowania, uprawiał jogę i uczył fitnessu. Poznali się na jednym ze szkoleń. Ala jest zwyczajną dziewczyną, więc przyciągnęła ją tajemnicza postać Irka. Poprosił ją, żeby zabrała trochę jedzenia, idąc do niego na randkę. Nie zauważyła w tym nic złego. Poszła do sklepu i kupiła to, co jej zdaniem pasowało na romantyczną randkę.

Podchodzi do wejścia, naciska domofon, wchodzi na trzecie piętro i dzwoni do drzwi. Ukochany pocałował ją i wziął torbę.

- Wow! Ile tam jest jedzenia...

- Nic takiego.

Rozebrała się i pokazała zapierający dech w piersiach strój. Tylko, że Irek nie patrzył na Alę - był zajęty studiowaniem zawartości torby. Wyjął wino i spojrzał na Alę z niezrozumieniem. Skrzywiła się pod jego pełnym dezaprobaty spojrzeniem. Następnie zadała pytanie:

- Co się stało?

- Słuchaj, myślę, że ty i ja omawialiśmy ten temat.

- Tak, mamy randkę!

- Czy to powód do picia alkoholu? Wyjaśniłem ci, jakie to szkodliwe. - Zostawił butelkę na podłodze. - Daj to komuś jutro.

Ala poczuła się zawstydzona. Nie oszczędzała na winie i brała to, co było droższe. To jest złe? Następnie kontynuowali porządkowanie zakupów. Irek wyjął ser i kiełbasę z majonezem. Wyglądał na zaskoczonego.

- Boże, jestem zszokowany.

- Słuchaj, jeśli nie chcesz, nie jedz. Ja zjem... – zażartowała dziewczyna.

- Ty? Naprawdę myślałaś, że spokojnie będę patrzył, jak się znęcasz nad własnym organizmem? Nawet nie wiem... No cóż, ser - robi się go z mleka, prawda? A mleko to trucizna! W kiełbasie jest mięso... A ja nawet nie rozumiem majonezu... Kto może to dobrowolnie jeść???

- I co - majonez też jest niedobry? Nawet z kanapką? Jeśli nie chcesz, nie jedz.

- Kanapki z majonezem i kiełbasą? A rano może masz ochotę na bułkę i herbatę? Wiesz, pora na ciebie. Zrujnowałaś mój nastrój. I zabierz ze sobą te bzdury.

Irek wyprowadził dziewczynę i wręczył jej zakupy. Ledwo miała czas się ubrać. Następnie mężczyzna zamknął drzwi tuż przed jej nosem. Ala stała w wejściu zszokowana. Kto by pomyślał, że mężczyzna ukarze się przed nią w takim świetle. Dobrze, że od razu zostało to wyjaśnione. Przynajmniej nie zmarnuje na niego czasu, a plusem jest to, że miała już zrobione zakupy!