Bez względu na to, co się stanie, rodzice są zawsze gotowi do pomocy. Niepowodzenie w pracy, rozstanie w związku, wszystkiego można doświadczyć pod okiem rodzica...
Moja siostra i jej mąż po ślubie przeprowadzili się do rodziców. W domu są trzy pokoje, w jednym mieszkali rodzice, w drugim Ania i Michał. Kiedy urodziło się ich dziecko, trzeci pokój stał się pokojem dziecięcym.
Mój tata zmarł 7 lat temu. Za jego życia Ania i Michał udawali, że szukają nowego mieszkania. Ale kiedy Michał stał się jedynym mężczyzną w domu, nie było potrzeby, aby się wyprowadzali. Mama potrzebowała pomocy, w końcu wioska potrzebowała męskiej siły: rąbać drewno, przynosić wodę ze studni...
Jestem mężatką od 10 lat, ale w ostatnich latach spaliśmy z mężem w oddzielnych sypialniach. Związek się nie układał, a kiedy mnie zdradził, zdecydowałam, że to koniec. Mieszkanie należy do mojego męża, więc spakowałam swoje rzeczy i pojechałam do domu mamy. Mama chętnie mnie przyjęła, ale Michał nie był zadowolony z tej sytuacji.
Teraz przeze mnie rodzina musiała zgromadzić się w jednym pokoju. Zimą było jeszcze trudniej, Michał rąbał drewno dla całej rodziny i żądał, żebym mu płaciła za grzanie się wieczorami przy piecu.
Chociaż mama zawsze kupowała drewno na opał ze swojej emerytury. Ania nic na ten temat nie powiedziała, ale zawsze była po stronie męża. We wsi nie było pracy zarobkowej, więc pojechałam do Włoch, aby wspólnie z sąsiadką zarobić pieniądze. Pracuje tam od dawna, więc zaprosiła mnie do siebie.
Za pracę dobrze mi płacono, ale nie miałam szczęścia do pracodawcy. We Włoszech opiekowałam się starszą kobietą, która ciągle nalegała, żebym została dłużej, niż to konieczne.
Kiedy wychodziłam, starsza pani powtarzała, że znajdzie sobie inną pielęgniarkę. To nie było łatwe. Ale milczałam, inaczej musiałabym wrócić do wioski z niczym. Stopniowo przesyłałam pieniądze mojej matce za pośrednictwem sąsiadki.
We Włoszech poznałam mężczyznę. Był rozwiedziony, bez dzieci. Zaczęliśmy się spotykać. Później zaprosił mnie do swojego mieszkania. Sześć miesięcy później zaszłam w ciążę, Roberto oświadczył mi się. Zgodził się przyjąć mojego syna i kazał mi rzucić pracę. I po dziecko wróciłam do ojczyzny.
Moja mama bardzo się zestarzała podczas mojej nieobecności. Bardzo schudła, w jej oczach był smutek. Okazało się, że moja mama przekazała wszystkie pieniądze, które wysłałam Ani. Mówią, że mąż Ani zażądał pieniędzy, ponieważ mój syn mieszka w ich domu. I nie zainwestowali ani grosza w moje dziecko!
Postanowiłam porozmawiać z Anną. Prosiłam, żeby pomogli mojej mamie we wszystkim i żeby jej nie denerwowali. A ona odpowiedziała mi:
„Skoro jesteś taką dobrą córką, dlaczego zostawiłaś ją u nas?”
Nic więcej nie miałam do powiedzenia. W końcu wysłałam mamie pieniądze, które Anna bezwstydnie wzięła na własne potrzeby. Teraz jestem bardzo zdenerwowana. Nie mogę zabrać ze sobą mamy i nie mogę też zostawić wszystkiego tak, jak jest... Nie wiem, co robić...
"Mamo, dawaliśmy ci pieniądze. Dlaczego nie nakarmiłaś dzieci, jak należy": Dowiedziałam się, czym moja mama karmi wnuki
"Babcia siedziała w zimnym domu i płakała, a w uszach dźwięczały jej słowa córki, że nie jest już potrzebna"
"W wiosce krążyły plotki, a moja matka nie wierzyła w nie, dopóki nie przyłapała mojego ojca na gorącym uczynku"
"Moja 22-letnia córka poślubi kogoś w moim wieku": Nie wyobrażam sobie tego
O tym pisaliśmy ostatnio: Z życia wzięte: "Jak wytłumaczyć teściowej, że jej prezent jest nietrafiony"
Moją jedyną radością jest moja mała córeczka. Nasza rodzina mieszka oddzielnie od naszych rodziców. Ze wszystkimi jesteśmy w dobrych stosunkach, ale relacje z teściową nie ułożyły się. Udaje biedną, w rzeczywistości jest zamożną kobietą. Matka męża nieustannie oszczędza pieniądze na własnej wnuczce.
Prawdopodobnie wynika to z faktu, że nie wierzy w naszą przyszłość z mężem, więc nie chce wydawać pieniędzy na próżno. Właściwie, po co miałaby wydawać pieniądze na dziecko, które może wkrótce stać się „byłym” krewnym...
Dziecku brakuje opieki i miłości własnej babci. Inne babcie chętnie spędziłyby lato na wsi z własnymi wnukami, ale nie z nasza. Nigdy nie zaprosiła mojej córki na wizytę. Mój mąż odwiedził ją trzy razy z naszą córką.
W dniu urodzin wnuczki teściowa ogranicza się do życzeń przez telefon. Od pierwszych minut narzeka na niewielką emeryturę, przez którą nie może jej podarować prezentu. Podczas gdy innym wnukom daje luksusowe kostiumy i zabawki. Wszystko można zobaczyć w mediach społecznościowych.
Oczywiście jej własna córka jest milsza i mieszka niedaleko. Ale mój mąż jest także jej dzieckiem! Kiedyś nawet przez telefon nie złożyła naszej córce życzeń urodzinowych. Nie rozumiem, czy naprawdę tak trudno zadzwonić?
Niedawno moja córka skończyła 10 lat, w końcu pierwsza okrągła rocznica. Przez te wszystkie dziesięć lat teściowa po raz pierwszy postanowiła wysłać wnuczce prezent. Powiedziała, że sprzedała świnię i stać ją na to... No to czekamy. Po otwarciu paczki unosił się zapach second-handu, specyficzny, nie sposób go z niczym pomylić. Z rozmiarem oczywiście nie zgadła.
To takie nieprzyjemne. Córka była zdenerwowana, z całej paczki jeden sweter wyglądał mniej więcej normalnie. Sweter starałam się wyprać, żeby pozbyć się nieprzyjemnego zapachu, a wszystko inne trzeba było wyrzucić. Córka kategorycznie odmówiła noszenia tego, co przysłała jej babcia. Krótko mówiąc, ta paczka zdenerwowała zarówno mnie, jak i moją córkę. Byłam oburzona i opowiedziałam wszystko mężowi, on oczywiście stanął po stronie matki.
Powiedziałam, że byłoby lepiej, gdyby w ogóle nic nie wysyłała, jak przez te wszystkie lata. A mój mąż powiedział, że paczka pochodzi z głębi serca. Czy to są prezenty? Szkoda córki, spodziewała się po ludzku życzeń. Dla teściowej nasza córka nigdy nie zostanie prawdziwą wnuczką. Jak możesz tak traktować własne wnuki?