Zgadzam się ją odwiedzać, pomagać w domu, ale pomoc finansowa nie wchodzi w grę. Niech Dagmara to odpracuje! - wzdycha Irena.

Matka kobiety ma 80 lat. Irena sama wychowała dwoje dzieci. Stworzyły już własne rodziny i wyfrunęły z gniazda rodziców.

Faktem jest, że Dagmara zawsze była ulubienicą swojej matki. Uważa, że młodsza córka miała kategorycznego pecha w życiu, ponieważ sama wychowała córkę, pozostając wdową. 

Jednak Irena, według jej matki, złapała szczęście za ogon. Dlatego postanowiła przekazać cały spadek młodszej córce, a starsza została przy pustym korycie.

- Owszem, mąż siostry zmarł przedwcześnie, ale ona nie ucierpiała zbytnio. Mama zawsze się nią opiekowała i rozwiązywała jej problemy. Wychowywała Dagmarę sama, więc miała szansę zrobić karierę i wyjść za mąż.

Miała mieszkanie, bo mama wpuściła ją do dwupokojowego mieszkania babci. Myślę, że to grzech, żeby moja siostra narzekała" - wzdycha Irena.

Ona i jej mąż zaczęli od mieszkania komunalnego, bo matka nie spieszyła się z pomocą. Skupiała się na dobru Dagmary. Najstarsza córka nie kwestionowała decyzji matki, która przekazała najmłodszej mieszkanie, odziedziczone po babci.

- Dlaczego narzekasz? Ty masz męża, a Dagmara jest sama! - Mama usprawiedliwiała swój czyn.

Dagmara nigdy nie założyła rodziny. Nadal siedzi matce na karku, obciążając ją opieką nad wnuczką. Jest tak samo "biedna i nieszczęśliwa". Mała, powtórzyła los swojej matki.

Dzieci Ireny same ustatkowały się w życiu. Teraz mieszkają w mieszkaniach hipotecznych w reżimie zaciskania pasa, ale nie narzekają. Nie liczą na pomoc babci, bo wiedzą, że ona kocha tylko swoją wnuczkę Małgosię.

Mama ostatnio zaczęła rezygnować ze swojego stanowiska. Oczywiście nie stałam z boku i opiekowałam się nią. Oczywiście nie mogę często przychodzić, bo muszę pracować na dwa etaty, żeby pomóc dzieciom.

A jeśli chodzi o pomoc finansową, to machnąłem ręką. Nie mam na to środków. Muszę myśleć o swoich dzieciach i wnukach, a siostra niech odpracuje swój spadek! 

Mimo to Irena opłacała opiekunkę matki, ponieważ sama nie mogła często podróżować. Opłacała też rachunki za media i kupowała artykuły spożywcze. Jeśli potrzebowała czegoś pilnie z leków, też je kupowała.

Popularne wiadomości teraz

"Moja teściowa pokłóciła się z moją mamą, ponieważ płacimy czynsz"

"Po uroczystości matka szczerze podziękowała zarówno jednej, jak i drugiej synowej. Ale żony braci nie były zadowolone z poziomu wdzięczności"

"Mój brat zaprosił nas na urodziny. Jego żona jest temu całkowicie przeciwna"

"Zatrzymałam samochód i poradziłam teściom, aby zadzwonili do idealnej kobiety i poprosili ją, aby zawiozła ich na dworzec kolejowy"

Pokaż więcej

- Kiedy mama po raz kolejny zaczęła mi opowiadać, jak biedne są Dagmara i Małgosia, nie wytrzymałam. Powiedziałam: "Mamo, myślisz, że moim dzieciom jest lepiej? Są zadłużone po uszy, bo mogą liczyć tylko na naszą pomoc. A my nie jesteśmy bogaci!"

Dagmarze wciąż udzielana jest pomoc, a Gośka sama zawaliła swoje życie, wybierając darmozjada i oszusta za męża. Mama wydziedziczyła też moje dzieci na rzecz Małgośki.

Wysłuchałam tego wszystkiego, wyciągnęłam wnioski i postanowiłam, że nie wydam na nią ani grosza. To niech Dagmara płaci za wszystko! - Irena jest zdenerwowana.

Jej siostra nie chce zbytnio pomagać matce. Opiekunkę trzeba było zwolnić, bo Dagmara nie miała dla niej pieniędzy. Córka i syn Ireny dowiedzieli się o tym i powiedzieli, że więcej do babci nie pojadą. To dla nich wstyd.

- Będę ją odwiedzać, rozmawiać z nią, sprzątać jej pokój, ale nie chcę inwestować więcej pieniędzy. Moja siostra też mnie krytykuje. Mówi, że nie myślę o tym, jak moja mama dożyje starości... O tym pisaliśmy jakiś czas temu: "Dom matki omijam szerokim łukiem. Miejscowi mnie potępiają, ale wiem, że tak trzeba"

Kiedy przybywam do mojej rodzinnej wioski, od razu idę do ojca i omijam dom mojej matki szerokim łukiem. Sąsiedzi patrzą na mnie z potępieniem, ale wiem, że postępuję słusznie. W końcu moja mama jest winna temu, że wszystko tak się potoczyło.

Moi rodzice żyli w doskonałej zgodzie przez wiele lat, a raczej tak myślałam. Kiedy dostałam się na uczelnię i wyjechałam na studia do stolicy, moja matka opuściła ojca. Okazało się, że od dłuższego czasu miała romans na boku i w końcu postanowiła zostawić męża dla innego.

Miała wtedy 45 lat, a mój tata 50... Matka błagała, żebym ją zrozumiała. Tłumaczyła, że zakochała się naprawdę, nie może nie słuchać swojego serca. Jednak nie mogłam zaakceptować tego, co się stało.

Najgorsze jest to, że mój ojciec musiał się wprowadzić do swoich rodziców, nie miał własnego mieszkania. Tak, i skąd, jeśli wszystko w życiu robił dla dobra rodziny...

Skończyłam studia, znalazłam dobrą pracę i wyszłam za mąż. Mieszkam w stolicy i staram się odwiedzać ojca w każdy weekend. Pomagam, jak tylko mogę. Po prostu jest mu teraz ciężko. On sam nie jest już młody, więc musi też opiekować się starszymi rodzicami.

Cóż, moja mama żyje długo i szczęśliwie. Gdy tylko zaczęła mieszkać ze swoim nowym wybrankiem, okazało się, że jest w ciąży. Mama miała szczęście i urodziła zdrową dziewczynkę. Wiem tylko, że nazywali ją Sylwia. Ale nigdy nie widziałam dziecka.

Od tego czasu minęło 7 lat. Chciałbym zabrać ojca do miasta, ale on nie chce. Mówi, że całe jego życie mija w wiosce i tutaj się skończy. I tak bardzo mnie boli, gdy widzę jego oczy pełne tęsknoty za każdym razem, gdy przychodzę… Wiem, że nigdy nie wybaczy mojej matce.