Nigdy nie wiadomo, jakie wydatki pojawią się w przyszłości. Zdarzają się jednak również sytuacje, w których jeden z członków rodziny zaczyna potajemnie zbierać pieniądze od wszystkich. Czy to właściwe, gdy rodzina potrzebuje każdego dodatkowego grosza? Alina musiała się nad tym zastanowić, gdy podczas sprzątania znalazła skrytkę męża.

Mieszkali razem jako mąż i żona od 3 lat. 2 lata temu Alina urodziła córeczkę i była teraz na urlopie macierzyńskim. Tak się złożyło, że rodzina bardzo potrzebowała pieniędzy. Alina musiała liczyć każdy grosz, zanim poszła do sklepu po najpotrzebniejsze produkty.

Niestety, pensja męża nie wystarczała, Alina nie mogła pracować. A wszystkie zapasy i oszczędności szybko się wyczerpały po urodzeniu dziecka. W międzyczasie pojawiły się nowe wydatki i zmartwienia.

Pewnego dnia Alina robiła porządki w domu. Tym razem postanowiła zwrócić większą uwagę na trudno dostępne miejsca i nagle znalazła małą kopertę. Była zbyt gruba i ciężka na przypadkowy list. Poza tym, nikt w ich rodzinie nie pisał listów.

Alina otworzyła kopertę i westchnęła z zaskoczenia. W środku były pieniądze. Wyjęła je i przeliczyła. Wszystkie banknoty o dużym nominale, a suma wynosiła dziesiątki tysięcy.

Pierwszą myślą było pilne wybranie numeru do męża i zażądanie wyjaśnień. Jak mógł wstrzymywać pieniądze, wiedząc, w jakiej sytuacji znalazła się jego rodzina? W końcu Aliny nie było stać na zakup dodatkowej rzeczy na zimę. Po namyśle odłożyła kopertę na miejsce. Alina postanowiła sprawdzić, co dalej zrobi jej mąż.

Tego wieczoru poskarżyła się, że nie mają wystarczająco dużo pieniędzy na zakupy dla córki. Czy Waldek nie mógłby pożyczyć kilku tysięcy od swoich kolegów lub przyjaciół? A może mimo wszystko zostało im jeszcze trochę z zapasów?

Odpowiedział, że niestety w domu nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy. Będziemy musieli poczekać do wypłaty. Ale jutro pożyczy pieniądze w pracy. Słysząc to, Alina znała już swoje najbliższe plany.

Następnego dnia wyjęła kopertę, włożyła dziecko do wózka i poszła na zakupy. Alina wróciła do domu ze stertą artykułów spożywczych z supermarketu, a także z rzeczami dla siebie i córki.

Kiedy Waldek wrócił do domu i zobaczył lodówkę pełną jedzenia i niewielki stos nowych ubranek dla dziecka, natychmiast rzucił się do miejsca, w którym przechowywana była koperta.

Alina patrzyła w milczeniu, jak jej skąpy mąż próbuje znaleźć swoją kopertę. A kiedy zdał sobie sprawę, że jego pieniądze zostały znalezione, zastanawiał się tylko, ile zostało z wydanej kwoty. Niewiele zostało. Prawdopodobnie, gdyby Alina nie była tak oburzona, zostałoby o wiele więcej.

Alina powiedziała mężowi o wstrzymaniu wypłaty pieniędzy. Ale on jakby nie słyszał jej słów. W odpowiedzi powiedział tylko, że każdy mężczyzna powinien mieć własną skrytkę. A Alina nie miała prawa z niej korzystać.

Uznał jej działania za naruszenie przestrzeni osobistej, a nawet wspomniał o możliwości rozwodu. Alina była zdesperowana. W ogóle nie rozumiała swojego męża. Ale nie chciała też rozwodu. Przynajmniej nie teraz.

Popularne wiadomości teraz

"Chcę się rozwieść z żoną, ale obawiam się, że nie poradzi sobie bez mnie"

"Nie wiem, po co ci kwiaty. Wszystkie wyrwałam. Powinnaś uprawiać warzywa, a nie bzdury", matka Igora przewróciła oczami

"Gdy tylko zrobiliśmy basen na naszym podwórku, od razu zaczęliśmy się kłócić ze wszystkimi sąsiadami"

"W wiosce krążyły plotki, a moja matka nie wierzyła w nie, dopóki nie przyłapała mojego ojca na gorącym uczynku"

Pokaż więcej

O tym pisaliśmy jakiś czas temu: "Dom matki omijam szerokim łukiem. Miejscowi mnie potępiają, ale wiem, że tak trzeba"

Kiedy przybywam do mojej rodzinnej wioski, od razu idę do ojca i omijam dom mojej matki szerokim łukiem. Sąsiedzi patrzą na mnie z potępieniem, ale wiem, że postępuję słusznie. W końcu moja mama jest winna temu, że wszystko tak się potoczyło.

Moi rodzice żyli w doskonałej zgodzie przez wiele lat, a raczej tak myślałam. Kiedy dostałam się na uczelnię i wyjechałam na studia do stolicy, moja matka opuściła ojca. Okazało się, że od dłuższego czasu miała romans na boku i w końcu postanowiła zostawić męża dla innego.

Miała wtedy 45 lat, a mój tata 50... Matka błagała, żebym ją zrozumiała. Tłumaczyła, że zakochała się naprawdę, nie może nie słuchać swojego serca. Jednak nie mogłam zaakceptować tego, co się stało.

Najgorsze jest to, że mój ojciec musiał się wprowadzić do swoich rodziców, nie miał własnego mieszkania. Tak, i skąd, jeśli wszystko w życiu robił dla dobra rodziny...

Skończyłam studia, znalazłam dobrą pracę i wyszłam za mąż. Mieszkam w stolicy i staram się odwiedzać ojca w każdy weekend. Pomagam, jak tylko mogę. Po prostu jest mu teraz ciężko. On sam nie jest już młody, więc musi też opiekować się starszymi rodzicami.

Cóż, moja mama żyje długo i szczęśliwie. Gdy tylko zaczęła mieszkać ze swoim nowym wybrankiem, okazało się, że jest w ciąży. Mama miała szczęście i urodziła zdrową dziewczynkę. Wiem tylko, że nazywali ją Sylwia. Ale nigdy nie widziałam dziecka.

Od tego czasu minęło 7 lat. Chciałbym zabrać ojca do miasta, ale on nie chce. Mówi, że całe jego życie mija w wiosce i tutaj się skończy. I tak bardzo mnie boli, gdy widzę jego oczy pełne tęsknoty za każdym razem, gdy przychodzę… Wiem, że nigdy nie wybaczy mojej matce.