Można dziś nie traktować Kamila Durczoka poważnie, lecz jednego mu odebrać nie można – ostatecznie ma cywilną odwagę przyznać się do wielkich problemów, jakie go spotkały i jakich jest również sprawcą, mówiąc wprost o powodach swojej zawodowej i życiowej porażki. Dziennikarz postanowił przestać ukrywać swoją chorobę alkoholową i zdobył się na niezwykle szczerze wyznanie.

Były dziennikarz TVP i TVN, a także naczelny portalu silesion.pl od wielu miesięcy zmaga się ogromnymi życiowymi kłopotami. Wszystko zaczęło się od sławetnego zdarzenia na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Durczok prowadził wówczas samochód w stanie nietrzeźwości (miał 2,6 promila w wydychanym powietrzu) i spowodował wypadek.

Wcześniej, z braku dostatecznych wpływów z reklam, zamknięto prowadzony przez niego portal informacyjny dotyczący Górnego Śląska, z którego pochodzi, a finalnie oskarżono go przedłożenie w banku weksla z fałszywym podpisem rzekomo jego byłej żony, Marianny Dufek.

Choć wnioskowała o to katowicka prokuratura, dziennikarz nie trafił do aresztu. Sąd uznał, że nie zachodzi groźba matactwa w sprawie, jednak zasądził od Durczoka 200 tys. zł kaucji, a także wydał zakaz opuszczania kraju. Dziennikarz musi również regularnie stawiać się na komendzie w miejscu zamieszkania.

Kamil Durczok przyznał się do alkoholizmu. Dziennikarz wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie

Milczącego przez wiele miesięcy Durczoka odsądzano od najgorszych, a wokół jego osoby nieustannie krążyły plotki. Dziennikarz postanowił jednak przerwać ciszę i wytłumaczyć, co się z nim stało przez ostatnie miesiące. Na milczącym do tej pory Twitterze Durczoka pojawiła się seria postów.

- Wróciłem. Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście – krótko wytłumaczył i szybko przyznał się do strasznego nałogu.

- Jestem alkoholikiem. Od lat. Od miesięcy niepijącym. Jestem z tego dumny. 4 miechy to dużo. Ktoś uważa inaczej?

Następny wpis to przestroga dla innych.

Popularne wiadomości teraz

Kochanka męża stojąc przed drzwiami mojego domu powiedziała: „Czas, żebyście się rozwiedli. Spotykamy się od 2 lat”

"Dowiedziałam się, że mężczyzna, którego kocham, jest żonaty": Tak się na nim odegrałam

"Szwagierka decydowała, że ​​powinnam zaopiekować się jej dzieckiem": Kiedy odmówiłam, obrzuciła mnie błotem na oczach wszystkich moich bliskich

"Pozostaniesz rozwódką i to z bachorem": ostrzegł mnie mój mąż. Zrobiłam to, co podpowiadało mi serce

Pokaż więcej

- Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje gdy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych.

Dziennikarz w ostrych słowach przypomniał również chwilę wypadku, który spowodował, jadąc pod wpływem alkoholu.

- Byłem nawalony jak świnia. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, czym jestem z chorobą alkoholową. Bogu dzięki, nikogo nie zabiłem. Ja z tą traumą będę żył do końca.

Internauci podzielili się na dwa obozy – jedni wspierają dziennikarza, inni wciąż na niego plują.

- Musisz się naprawdę przyłożyć. Byłeś jak brzytwa. I zrób wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na ten poziom. Trzymam kciuki – napisał jeden ze wspierających komentatorów.

Wielu użytkowników Twittera musiało jednak rzucić kamieniem i wypomnieć mu alkoholizm. Dziennikarz nie zareagował agresywnie, wręcz przeciwnie – posypał głowę popiołem.

- Mogę tylko prosić o wybaczenie. Tej jazdy nic nie tłumaczy – pisał.

Część internautów nie wierzy w jego przemianę, czemu daje wyraz, jednak dziennikarz zapewnia, że się na nim nie zawiodą.

Jeden z obserwatorów dziennikarza stwierdził wprost, że „nie ma za grosz wstydu”. Durczok od razu odpowiedział i to ostro.

- Tak. Bo? Bo w przeciwieństwie do całej bandy zakłamanych hipokrytów mam odwagę przyznać się, i powiedzieć jestem alkoholikiem? – zapytał.

Jak informował portal Kraj  ZAMIESZANIE WOKÓŁ WYGRANYCH PIERWSZEJ EDYCJI „THE VOICE SENIOR”. WIELU WIDZÓW UWAŻA, ŻE SIOSTRY SZYDŁOWSKIE NIE POWINNY WYGRAĆ I TO JAWNE OSZUSTWO

Przypomnij sobie  NIEOCZEKIWANY ZWROT AKCJI W MAŁŻEŃSTWIE UCZESTNIKÓW PROGRAMU „ŚLUB OD PIERWSZEGO WEJRZENIA”. NIKT NIE WIE, JAK SKOŃCZY SIĘ TA HISTORIA

Portal Kraj pisał również  GWIAZDOR STACJI TVN NIEOCZEKIWANIE TRAFIŁ DO SZPITALA. AKTOR MUSIAŁ NAGLE PRZEJŚĆ SKOMPLIKOWANY ZABIEG, FANI I PRZYJACIELE ŚLĄ ŻYCZENIA ZDROWIA