Żona byłego prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz bardzo często wraca pamięcią do wydarzeń sprzed roku, nie ukrywając przy tym wzruszenia i smutku.

Praktycznie do samego końca nie było wiadomo, czy z uwagi na to, że do odejścia jej męża doszło podczas akcji WOŚP-u, kobieta weźmie udział w tegorocznej zbiórce.

Pomimo dużego smutku, Magdalena Adamowicz postanowiła wesprzeć akcję i zbierała środki na ulicach Gdańska, nie ukrywając jednak przy tym swoich łez.

To wymagało odwagi

Po tym, jak wskutek ataku nożownika ze światem pożegnał się Paweł Adamowicz, opinia publiczna bardzo mocno zastanawiała się, jaką decyzję podejmie jego żona.

Całkiem prawdopodobnym był scenariusz, że kobieta nie będzie w stanie udźwignąć presji i nie zdecyduje się na publiczne wspieranie WOŚP-u.

Pomimo tego, Adamowicz uniosła ten ciężar i na gdańskim rynku zachęcała innych do wrzucania pieniędzy do puszki. Świadomie z pomocy jej zrezygnowały jej córki.

Moje dzieci bardzo przeżywają, że tutaj jestem. Dla mnie również jest to duży strach. Ufam ludziom, ale jest gdzieś we mnie pewna emocjonalna obawa.

W sytuacjach, kiedy dookoła jest tłum, wracają wspomnienia z tamtego tragicznego dnia i tamte emocje. Pokonuję pewne bariery i wierzę, że Orkiestra będzie grała długo. Musimy być tutaj wspólnie, tak jak po śmierci Pawła - powiedziała.

Smutne słowa

Poza słowami na temat swoich córek, Magdalena Adamowicz wypowiedziała się również o swoim mężu. Wyznała, iż wierzy, że wciąż przy niej jest.

- Wierzę, że Paweł jest tutaj ze mną, tak jak ja kwestowałam z nim przez wszystkie lata, patrzy z góry i się cieszy (...) Jest to dla mnie tragiczny dzień, ale w tej tragedii próbuję znaleźć radość i dobro, ponieważ mam nadzieję, że przede mną i moimi dziećmi jest wiele lat życia. Nie chciałabym go przepłakać i przecierpieć. Wierzę, że dobro musi wygrać, nie możemy pozwolić dać się zastraszyć, nie możemy przegrać - dodała.

Przypomnij sobie: RODZICE PAWŁA ADAMOWICZA WSPOMINAJĄ UKOCHANEGO SYNA. DO KOŃCA ŻYCIA NIE POGODZĄ SIĘ Z JEGO STRATĄ

Popularne wiadomości teraz

Kochanka męża stojąc przed drzwiami mojego domu powiedziała: „Czas, żebyście się rozwiedli. Spotykamy się od 2 lat”

"Miałam problemy małżeńskie. Rada babci uratowała wszystko"

Obudziła się w środku nocy i usłyszała, jak jej mąż rozmawia przez sen: „Wiesz, słyszałam, jak mówiłeś o Marysi we śnie”, powiedziała rano

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

Pokaż więcej

Jak informował portal Kraj: SZCZEGÓŁY DOTYCZĄCE LOTU BOEINGA 737 Z TEHERANU DO KIJOWA. NOWE INFORMACJE O PRZYCZYNACH WYDARZENIA

Kraj pisał również o: W TYM CZASIE POLSKA ZNÓW STAŁA SIĘ WIELKIM KRÓLEWSTWEM. TAK PRZEBIEGŁA KORONACJA JEDNEGO Z NAJWAŻNIEJSZYCH POLSKICH WŁADCÓW