Jeśli sprzedam mieszkanie i dam mu kwotę, o którą prosi, nie wystarczy mi pieniędzy nawet na pokój w mieszkaniu komunalnym. A już na pewno nie będzie mnie stać na kredyt hipoteczny w tym wieku.

Ale Andrzej nie jest tym zażenowany. Uważa, że w wieku 52 lat można spokojnie płacić miesięczne raty za kawalerkę.

On również będzie musiał zaciągnąć kredyt hipoteczny, ale nie narzeka. Problem potęguje fakt, że ½ nieruchomości jest tak naprawdę własnością mojego syna.

Nigdy nie myśleliśmy z mężem, że nasze własne dziecko może zrobić coś tak podłego. Byłam pewna, że po ślubie Andrzej sam zarobi na mieszkanie.

Najwyraźniej synowa znalazła korzystniejszą opcję i go do tego namówiła, bo mój syn sam by na to nie wpadł. No bo po co ciężko pracować i oszczędzać, skoro można po prostu skorzystać z cudzego?

Z moją synową od początku nie mogłam znaleźć wspólnego języka. Za bardzo się różnimy, ale nie odwodziłam syna od małżeństwa.

Zwłaszcza że była już wtedy w ciąży. Po ich ślubie postanowiliśmy zamieszkać razem. Wspólne życie było dla mnie piekłem.

Moja synowa nie chciała nic robić w domu — zachowywała się jak królowa. Nie potrafiła nawet włożyć talerza do zlewu.

Musiałam wszystkim usługiwać i dogadzać, mimo że mieszkali na mojej posesji. Kiedy wprowadziła się moja synowa, w mieszkaniu zapanował chaos.

Wszędzie były porozrzucane rzeczy, kosmetyki, brudne naczynia. Zostawia wszystko tak brudne, że aż obrzydliwe w dotyku.

Wyleje coś na płytę, to zostawia. Wyjmuje masło z lodówki, zapomina o nim. Pieluchy upuszczone przy drzwiach — zostaną tam, dopóki ich nie wyrzucę.

Wracam z pracy i od razu zabieram się za sprzątanie i gotowanie. Poza tym synowa odwozi wnuka i idzie spać. Jakbym ja nie była zmęczona!

Mój syn udaje, że nic się nie dzieje. Zawsze usprawiedliwia żonę i nie robi jej żadnych uwag. Nie chce wywoływać skandalu i podburzać.

Popularne wiadomości teraz

Z życia wzięte: "Jeśli dzieci nie chcą mi pomóc, sama zadbam o swoją starość"

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Prosty sposób na załatanie dziury w ubraniach bez użycia igły i nici. Mało kto wie o tym triku

Wspaniałe Polki. Ich historie są niesamowite

Pokaż więcej

Potem nawet powiedział, że jeśli się nie dogadamy, powinniśmy sprzedać mieszkanie, bo nie będą w stanie zaoszczędzić na kredyt hipoteczny, podczas gdy jego żona jest na urlopie macierzyńskim.

- Załatw sobie kawalerkę z kredytem hipotecznym, czemu narzekasz? My też będziemy musieli spłacać hipotekę, ale nic nie mówię. Wciąż pracujesz, nie spieszy ci się na emeryturę, więc dasz sobie radę — powiedział.

Mój syn dosłownie nalega, żebym wystawiła mieszkanie na sprzedaż. Chce mieszkać z rodziną, a nie wysłuchiwać moich niekończących się narzekań.

Skoro tak, to niech sam zarabia i rozwiąże problem mieszkania. Co to ma wspólnego ze mną? Po tej rozmowie przestałam się do niego odzywać.

Nie jestem gotowa w wieku 52 lat, by brać kredyt hipoteczny i dźwigać ten ciężar od nowa. Są młodzi, niech się osiedlają, a ja mieszkam w mieszkaniu, na które sama zapracowałam.