Uważają, że z mężczyzny nie można zrobić "kury domowej", bo wtedy nie będzie mógł spełniać się zawodowo. Rzecz w tym, że mój mąż ma teraz problemy w pracy.

Firma zbankrutowała, więc wszyscy pomachali mu na pożegnanie. Mój mąż przez pół roku próbował znaleźć inną pracę, ale nic się nie udało. Udało mu się tylko znaleźć pracę na pół etatu, żeby zarobić na papierosy.

Nie dokuczałam mężowi, bo zdawałam sobie sprawę, że to taki czas. Ciężko było znaleźć pracę, bo wiele firm borykało się z kryzysem.

Przetrwali tylko prywatni przedsiębiorcy, którzy pracowali dla siebie. Natomiast mama i siostra po prostu wyjadały mi mózg łyżeczką i miały pretensje:

- Jak to jest, że człowiek siedzi w domu? Przecież trzeba karmić rodzinę. Po co ci taki obibok? Weź rozwód!

Mój mąż jest daleki od obiboka. Mimo że zarabia mniej ode mnie, wykonuje wszystkie prace domowe. Mąż mojej siostry nie potrafi nawet umyć talerza po sobie, ale mój robi pranie, sprząta, gotuje i opiekuje się dziećmi.

Po pracy odpoczywam ciałem i duszą. Nawet kiedy mój mąż pracował, pomagał mi w każdy możliwy sposób, więc nie było żadnych skarg. Nigdy nie dzielił obowiązków domowych na kobiece i męskie.

A teraz on wykonuje wszystkie obowiązki domowe. Moja siostra mówi, że zrobiłam z niego kurę domową, więc nie ma motywacji do pracy.

Widzisz, wybrałam niewłaściwego mężczyznę. Dopóki jest gospodynią domową, nigdy nie znajdzie pracy. Skąd wzięło się to uprzedzenie?

Mój mąż wciąż szuka pracy na pełny etat i chodzi na rozmowy kwalifikacyjne. Wiem, że się stara, więc nie biorę pod uwagę słów matki i siostry. Myślę, że po prostu są o mnie zazdrosne.

Ja przynajmniej znalazłam normalnego męża, podczas gdy moja siostra ma obiboka. Moja mama rozwodziła się trzy razy. Jak mogę traktować ich opinię jako autorytet?

Jestem zadowolona ze swojego życia. Owszem, są pewne niuanse, ale pracujemy z mężem nad ich naprawieniem. Wiem, że mój mąż nie jest obibokiem ani leniem.

W tej chwili robi wszystko, co w jego mocy, aby zrekompensować brak pracy, więc narzekanie na niego jest grzechem. Słowa krewnych wcale mnie nie bolą, ale ich natrętność mnie wkurza. Jeszcze trochę, a przestanę się z nimi kontaktować, żeby nie psuć sobie układu nerwowego.

Popularne wiadomości teraz

"Kiedy mąż wyrzucił mamę z domu, przypomniała sobie, że ma mnie"

Tajemnicze bruzdy na paznokciach mogą świadczyć o poważnym problemie. Warto sprawdzić, zanim będzie za późno

Prosty sposób na załatanie dziury w ubraniach bez użycia igły i nici. Mało kto wie o tym triku

Takie nieestetyczne plamki ma na ustach wielu z nas. W ten prosty sposób można sobie z nimi poradzić i pozbyć się na zawsze

Pokaż więcej