Dlaczego odmawiasz przyjazdu do nas? - pyta Iwan. - Przecież za miastem powietrze jest czystsze, świeższe, Lida się tobą zaopiekuje, sąsiedzi są lekarzami.

Będę z tobą w kontakcie, będziesz niańczyła wnuczkę, weźmiesz ze sobą kota, będzie biegał po podwórku, oznaczał drzewa.

Nie potrzebuję twojej wioski! - mówi Nadia. - Kot boi się twojego psa. Całe życie mieszkałam w mieście. Nie chcę mieszkać na wsi.

"Przecież tam są duże domy, nasz też nie jest mały. Każdy ma swój pokój. A nasz pies jest czuły, chociaż jest duży. Nie ma nic przeciwko kotom"

"Nie, nie chcę mieszkać w wiejskim domu" - powtarza Nadia. 

"Jak mogę zmienić twoje zdanie?" - mój syn załamał ręce.

"Państwo da ci co najwyżej pracownika socjalnego. I będziemy musieli zapłacić za opiekuna. Ale z twoim temperamentem chyba nikt nie będzie chciał z tobą mieszkać. Jesteśmy na odludziu, jest pięknie"

"Nie, nie, nie!" - odpowiada mama, ledwo trzymając się na nogach i używając chodzika, by przejść do kuchni. Daje Iwanowi znać, że temat jest zamknięty.

Więc jaki jest plan? Wynajęliśmy opiekunkę na noc. Pracownik socjalny przychodził w ciągu dnia, kobieta zajmowała się sobą, wieczorem odwiedzał ją syn lub dorosła wnuczka, ale w nocy kobietę bolało, miała powykręcane stawy.

Wtedy smarowała maściami, a pielęgniarka przynosiła leki. Czasami zostawała nawet do obiadu, bo Nadii trudno było wstać po nieprzespanej nocy. Opiekunka ma wykształcenie medyczne.

Pewnego dnia wnuczka otrzymała telefon od tej samej pielęgniarki.

Irenko, nie mogę rozmawiać z twoimi rodzicami, nie odbierają telefonu. - powiedziała.

- Rano robiłam kaszkę dla twojej babci i zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam, weszła jakaś młoda kobieta, przedstawiła się jako wnuczka i powiedziała, że Nadia o tym wie. Babcia to potwierdziła. A teraz wnuczka powiedziała, że będzie się opiekować babcią. Co to znaczy? Moje usługi nie są już potrzebne?

Popularne wiadomości teraz

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

To już koniec: Marcelina Ziętek i Piotr Żyła się rozstali

Ogromna część Polaków popełnia te błędy w kuchni. Lista grzechów wobec zmywarki do naczyń jest długa i może się skończyć jej naprawą

Prosty sposób na załatanie dziury w ubraniach bez użycia igły i nici. Mało kto wie o tym triku

Pokaż więcej

"Chwila, o której wnuczce mówimy? Co to do cholery jest? Jaka ona jest?" - Irena pyta.

"Dziwna, blada, długie włosy. Wygląda na jakieś 28 lub 30 lat. Nazywała siebie Lidka"

Racja, mój ojciec powiedział mi kiedyś, że miał romans, gdy był młody. Przyjaciółka urodziła córkę, Lidkę, a oni uznali go za jej ojca. Mimo że nie było oficjalnego małżeństwa. Później kobieta powiedziała, że córka wcale nie była jego. Ale czy sama Lidka wie o tym wszystkim?

Irena nigdy nie skontaktowała się z jej rodzicami. Jej matka nie odbierała telefonu. Irena poszła więc po szkole do domu babci.

Lidka otworzyła jej drzwi. Wyglądała jak stara służąca. Irena uśmiechnęła się na widok takiej osoby, ale Lidka okazała pogardę.

"Dzień dobry! Dlaczego jesteś taka nieuprzejma dla naszej pielęgniarki?" - powiedziała Irena

"Ponieważ nikt z was nie chce być z babcią, obrażacie ją, porzucacie". Po tych słowach Nadia wyszła z pokoju.

- Babciu, czy my cię obrażamy?

- Nie, ale próbujecie mnie przesiedlić do swojej wioski.

Rozumiem. Babcia faworyzuje tę Lidkę. Chyba postradała zmysły. Lidka powiedziała, że ona i jej babcia były w kontakcie przez Internet, że ona sama ukończyła kilka kursów dla opiekunek i była pobożna. Została wychowana w surowych tradycjach.

"Więc może to i dobrze. Jeśli to wygodne dla babci, niech tak żyją" - odpowiedział ojciec, gdy Irka podzieliła się z nim nowiną. 

Irka i jego ojciec regularnie odwiedzali babcię, a ona była w dobrym nastroju. Ojciec nawet płacił Lidce za opiekę nad nią.

"Lidzia wykonuje świetną robotę. Kupiła mi lekarstwa, więc lepiej śpię w nocy. Po jej zastrzykach i tabletkach" - mówi po chwili babcia.  

Po tej wiadomości Irka stała się ostrożna. Po powrocie do domu  weszła na media społecznościowe Lidki.

Jej nazwisko panieńskie jest takie samo jak Irki, ale jest jeszcze jedno - okazuje się, że jest mężatką. Strona jest zamknięta. Następnie Irka zalogowała się na konto swojej babci. Stworzyła je dla niej osobiście.

Oto ich korespondencja. Wymieniają ze sobą życzenia z okazji świąt, wszystko jest do przyjęcia. A potem babcia zaczęła narzekać, że jej krewni nalegają na przeprowadzkę na wieś. To jest powód, dla którego Lidka przyjechała.

Ale za kogo wyszła za mąż? To nie jest jasne. Tak, cóż, jest jakiś facet o tym samym nazwisku. Przytulają się, po czym Irka idzie na swoją stronę, gdzie jest z inną kobietą, najwyraźniej jego żoną.

Bardzo ostrożnie Irka napisała do niego, krótko opisując pytanie. Wieczorem on odpisał.

"Irka, cześć! Jestem zdumiony twoim listem. Okazuje się, że ta oszustka jednak cię dopadła. Powiedziała mi, że jej tata nie jest tym, którego spisali, a ona sama jest pośrednikiem w handlu nieruchomościami, a nie pielęgniarką.

Rozwiedliśmy się i mieliśmy długą batalię prawną. Próbowała wycisnąć z mojej babci mieszkanie, które rodzice przepisali na mnie, kiedy jej już nie było. Ale to się nie udało.

Jej mama ma znajomości w sądzie. Robią różne brudne sztuczki. I upewnij się, że dowiesz się, czym karmi twoją babcię. Powinniśmy usunąć nasze wspólne zdjęcie"

Tak właśnie pomyślała Irka. Poszła prosto do domu babci, która nie czuła się dobrze.

Dlaczego tu jesteś? Próbujesz zgrywać dobrą wnuczkę z powodu spadku? - Irka pyta Lidkę. - A kto jest twoim prawdziwym ojcem, pani pośrednik. Może zrobimy test DNA? Albo się stąd wyniesiesz, albo cię zdemaskuję.

"Irka, co się dzieje?" - Babcia pyta z sypialni. - "Lidka, gdzie idziesz?"

"Babciu, Lidka spieszy się do domu. Spieszy się" - Irka odpowiada.

Okazało się, że Lidka wstrzykiwała babci duże dawki środków nasennych i przeciwbólowych. Dobrze, że wcześnie to wykryto. Musieliśmy sprowadzić poprzednią pielęgniarkę. Babcia nigdy nie pojechała do wioski. Nigdy więcej nie usłyszeli o Lidce.