Kiedy mój ojciec jeszcze żył, kupił kilka sąsiednich działek, aby wszystko ulepszyć i stworzyć teren rekreacyjny.

Często spędzamy wakacje na działce, ponieważ znajduje się ona w obrębie miasta. A kiedy moja matka przeszła na emeryturę, przeprowadziła się tam. Poważnie zajęła się rolnictwem, a nawet hodowała kury.

Nasi synowie postanowili spędzić letnie wakacje z babcią na działce, aby nie nudzić się w czterech ścianach. Moja siostra również planowała zabrać swoje dzieci do matki.

Razem z nią uzgodniliśmy, że będziemy wpłacać pieniądze na artykuły spożywcze, aby mama nie wydawała żadnych pieniędzy.

W tym roku mój mąż i ja rzadko tam bywaliśmy, ponieważ byliśmy pochłonięci nowym projektem.

W naszym biurze jest dużo nowych dzieci, więc nie możemy zostawiać ich bez nadzoru. Ale chłopcy nie narzekali i nie prosili o powrót do domu.

Dzwonili i opowiadali, jak dobrze bawią się u babci. Pływają, opalają się, pomagają zbierać plony.

Gdy tylko nadarzyła się okazja, kupiliśmy trochę smakołyków i pojechaliśmy do mamy. Oprócz naszych dzieci i siostrzeńców, z moją mamą była wnuczka jej byłego kolegi.

Mama była zajęta gotowaniem obiadu. Jeśli można to tak nazwać! Ugotowała najtańszy szary makaron i dodała do tego gulasz.

Gulasz nie był godny zaufania. Na stole nie było żadnych warzyw ani owoców. Mama zdecydowała, że nie ma sensu ich kupować, dopóki nie wyhodują własnych.

- Mamo, dawaliśmy ci pieniądze! Dlaczego nie nakarmiłaś dzieci, jak należy?

- Ty dawałaś pieniądze, a twoja siostra nie. Poza tym uważam, że jedzenie jest w porządku.

Poszliśmy z mężem na zakupy spożywcze. Postanowiłam zadzwonić do siostry i dowiedzieć się wszystkiego.

Popularne wiadomości teraz

„Nasz nowy dom” trafi pod dach Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora? Para ma spory problem z nową nieruchomością

Prosty sposób na załatanie dziury w ubraniach bez użycia igły i nici. Mało kto wie o tym triku

Cleo ujawniła prawdę o swojej rodzinie. Nikt się tego nie spodziewał. Piosenkarka ma brata bliźniaka

Franciszek Pieczka z serialu „Ranczo” pożegnał się z żoną. Poruszające słowa aktora

Pokaż więcej

- Sylwia, masz jakieś problemy finansowe? - zapytałam.

- Nie, wszystko jest w porządku - odpowiedziała ze zdziwieniem.

- Dlaczego nie wysłałaś pieniędzy mamie?

- Po co? Mamy własne ziemniaki, własne jajka, a wkrótce będziemy mieć warzywa. Mają co jeść!

- Wiesz, droga siostro, moje dzieci cierpiały przez ciebie. Mama nie jest w stanie wyżywić takiego tłumu z samej emerytury. Dzieci muszą jeść nabiał i owoce, a jedzą tylko makaron i konserwy!

Załatwiłam to z mamą. Umówiliśmy się, że da mi znać, jeśli moje dzieci będą jej przeszkadzać.

Zasugerowałam, żeby odesłała wnuczkę kolegi do domu, bo nie musi za darmo niańczyć cudzych dzieci. Zażądałam też, żeby siostra wysłała mamie pieniądze. Jeśli mamy umowę, musimy płacić.

Teraz codziennie dzwonię do mamy i pytam, co zjedli. Upewniam się też, że Sylwia wysyła pieniądze co tydzień.