Chce, żebym jak najszybciej zaszła w ciążę. Ona i ja ciągle się o to kłócimy, ponieważ moje wyobrażenie o szczęściu i życiu rodzinnym radykalnie różni się od fantazji mojej mamy.

Wyszłam za mąż 5 lat temu. Od tego czasu w każde urodziny moja mama życzy mi nowego członka rodziny, nie zdając sobie z tego sprawy, stwarza sytuację konfliktową.

Mamie wydaje się, że dzieci są sensem życia, jedyną rzeczą, dla
której warto istnieć.

Ale nie spieszymy się z mężem z dziećmi, bo chcemy żyć dla siebie. Długo pracowaliśmy nad pozyskaniem środków na zakup nowego mieszkania. Teraz żyjemy we własnym
domu bez kredytów hipotecznych.

Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy wychowują swoje dzieci w biedzie, sami głodują i cierpią na tym też dzieci. Po co tyle cierpieć, kto na tym wyjdzie lepiej?

O innych nic nie powiem, ale
miałam szczęście poślubić mężczyznę, który podziela moje stanowisko.

Podróżujemy, cieszymy się życiem i wcale nie jesteśmy obciążeni troskami o małe dziecko.

Moje życie jest obecnie wspaniałe i chcę jak najlepiej wykorzystać młodość, zamiast
siedzieć ze stertą brudnych pieluszek i płaczącym dzieckiem.

Jestem jedynakiem mojej matki, która dawno temu rozwiodła się z ojcem. Od tego czasu mama siedzi sama i za każdym razem, gdy się z nią kontaktujemy, powtarza to jak mantrę:

„Kiedy będziesz rodzić?”

Rozmawiała już z moim mężem i na wszelkie możliwe sposoby próbowała mnie przekonać, że każdy potrzebuje dzieci. W takim razie, dlaczego istnieją domy dziecka?

Chcę być szczera wobec siebie i ludzi i nie będę nosiła dziecka przez 9 miesięcy, jeśli tego nie chcę. Zwykle starzy ludzie proszą o wnuki, bo tak powinni robić, ale potem sami nie chcą się nimi opiekować... 

Ostatnio z mamą pokłóciłyśmy się na ten temat. Stwierdziła, że zapisuje domek na wsi i mieszkanie swoim siostrzeńcom.

Popularne wiadomości teraz

"Nikt cię nie wrobił, po prostu zaspałam", powiedziała siostra, a ja prawie zostałam zwolniona

Nie wyszłam za mąż: "Gdy przygotowywaliśmy się do ślubu, mój narzeczony i jego mama zmieniali hipotekę nieruchomości"

"Przed ślubem podpisaliśmy intercyzę. Teraz, po rozwodzie teściowa chce zająć moje mieszkanie"

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Pokaż więcej

Odpowiedziałam, że w porządku, niech teraz oni dotrzymują jej towarzystwa i niech się nią zajmują na starość.

Wolę być bez spadku, niż stać się nieszczęśliwą matką ...