Już dawno mogłem zrezygnować ze studiów, ale obiecałem Annie, że zdobędę dyplom. Jestem przyzwyczajony do dotrzymywania słowa, bez względu na wszystko.

Podczas studiów mieszkaliśmy w akademiku. Po ukończeniu studiów zdecydowaliśmy się zamieszkać razem i wynajęliśmy małe mieszkanie w jednej z dzielnic akademików.

Na początku nie było łatwo, choć byłem pewny, że po tylu latach spędzonych razem nie będziemy mieć problemów natury domowej. W życiu jednak różne rzeczy się zdarzają.

Były kłótnie i przewinienia. Myślę, że to normalne. Mimo wszystkich trudności kochałem Annę i chciałem przeżyć z nią resztę życia. Czasami marzyłem o małżeństwie i dzieciach. Widziałem siebie jako troskliwego męża i ojca.

Jednak jednocześnie myślałem, żeby ożenić się bliżej 30 roku życia. Chciałem stanąć na nogi, zdobyć przyczółek w pracy, żeby niczego mi nie zabrakło. Wyznaję, że Anna i ja nigdy o tym nie rozmawialiśmy.

Chociaż przez długi czas myślałem, że Anna prawdopodobnie czekała, aż w końcu jej się oświadczę. Poza tym moja matka zaczęła wywierać na mnie presję:

"Już chcę mieć wnuki. Chodźmy do sklepu jubilerskiego i kupmy pierścionek".

Długo się zastanawiałem i zdecydowałem, że moja matka ma rację. W tym czasie zarabiałem już dobrze i oszczędzałem pieniądze. Nie skąpiłem na pierścionku i wybrałem z mamą najpiękniejszy.

A potem zaprosiłem Annę na kolację do restauracji: zbliżała się rocznica naszego związku. Anna już jest piękna, ale tego wieczoru przeszła samą siebie. Miała na sobie wspaniałą sukienkę, włosy i makijaż — jakby wiedziała, że zamierzam się jej oświadczyć!

W rzeczywistości sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. Kiedy uklęknąłem przed całą publicznością i wręczyłem Annie pierścionek, jej twarz zmieniła się diametralnie.

W filmach jest to zazwyczaj moment, w którym dziewczyny zaczynają płakać ze szczęścia i rzucają się w ramiona swoim chłopakom z radosnym "tak" na ustach. Moja Anna natomiast tylko uśmiechnęła się niezręcznie i powiedziała:

"Kochanie, muszę to przemyśleć".

Nie mogłem sobie nawet wyobrazić, że coś takiego jest możliwe. Jak odebrać jej odmowę poślubienia mnie? Resztę wieczoru spędziliśmy w milczeniu.

Następnego dnia powiedziałem, że muszę zobaczyć się z mamą i wyjechałem. Naprawdę chciałem się zastanowić, co dalej. Mam silne przeczucie, że nasz związek się skończył. Dlaczego miałaby mnie odrzucić?

Mama mówi, żebym nie wyciągał pochopnych wniosków. Widzę jednak, że jej stosunek do Anny zmienił się diametralnie.

Nie chce, żeby moja dziewczyna została jej synową. I to mnie boli. Od kilku dni jestem w domu, ale Anna ani razu do mnie nie zadzwoniła. Nie wiem, co się dzieje i co zrobiłem źle!