Powinnam być szczęśliwa, że mam gdzie mieszkać, ale moja matka zrujnowała relacje ze swoją siostrą i siostrzenicą. Postanowiłam więc zrezygnować z mieszkania, a teraz moja matka jest na mnie zła. Tak bardzo starała się upewnić, że tylko ja dostanę mieszkanie!

Matka zawsze umiała pięknie kłamać, bardzo trudno było ją przyłapać na kłamstwie. I bardzo często robiła to dla zysku. Dlatego myślę, że moja matka zawsze miała kłopoty ze swoją siostrą, a mój ojciec zostawił nas nie bez powodu. Po rozwodzie z matką ojciec już nigdy nie założył rodziny, żył samotnie, ale matka nie czuje się niczemu winna.

- W tym życiu jesteś sam. Nikt nie będzie o tobie myślał, jeśli ty nie będziesz myślał o sobie.

Przez całe życie nie potrafiłam kłamać, a nawet gdy kłamałam, martwiłam się, że moje kłamstwo zostanie zdemaskowane. Zawsze martwiłam się nie tylko o siebie, ale także o nieprawdę mojej matki, bojąc się, że zostaniemy ukarane.

Bałam się, kiedy mama nie płaciła za mnie, kiedy byłam mała, zawsze kłamała na temat swojego wieku, a ludzie jej wierzyli. Ale czułam się niepewnie. Zawsze martwiłam się, że pójdziemy do więzienia za kłamstwo.

Nawiasem mówiąc, nie byłam w typie mojej matki i to ją wkurzało.

- Zostaniesz zjedzona na tym świecie z takim temperamentem. Nigdy ci się nie uda!

Ale moja mama ma taki charakter i dzięki temu miała dobrą pracę i karierę, więc dobrze nam się razem żyło. Mamie udało się załatwić mi medal w szkole, chociaż na niego nie zasługiwałam.

Ale zdobyła go podstępem. I było mi wstyd, kiedy były dzieci, które naprawdę zasługiwały na medal i włożyły w to wiele wysiłku, a ja zostałam po prostu wyciągnięta.

Od tego dnia pokłóciłam się z mamą i zaczęłam mieszkać w mieście, w którym mieszkał mój tata. Po śmierci ojca musiałam zadzwonić do mamy i wznowiłyśmy kontakt.

Pomogła mi w pogrzebie, a potem wróciła do siebie, a ja zostałam, żeby się uczyć. Po śmierci ojca dostałam mieszkanie, mieszkam w nim teraz, mam małżonka i spodziewamy się dziecka.

Rzadko widuję się z mamą, bo to dość daleko, żeby tam pojechać. Po śmierci babci mama powiedziała mi, że zostawia mi mieszkanie.

Ale byłam szalenie zdziwiona, bo babcia miała jeszcze jedną córkę — siostrę mojej mamy i to ona się babcią opiekowała. Moja matka potrafiła się z babcią tylko kłócić...

Potem mama powiedziała mi, że babcia pokłóciła się z ciotką i przepisała mieszkanie na mnie. Nie uwierzyłam w to, postanowiłam zadzwonić do ciotki i zrozumiałam, że mama naprawdę mnie okłamała. Ciotka powiedziała mi wiele przykrych rzeczy, zrobiło mi się niedobrze i musiałam wezwać karetkę.

Potem zadzwoniłam do mamy i zmusiłam ją, by powiedziała mi prawdę. Powiedziała mi, że zrobiła to po kryjomu. Nie pytałam o szczegóły.

- Ale tak nie można! Ciocia zaopiekowała się babcią. One potrzebują tego mieszkania!

- Pomyśl o sobie! Masz dziecko w drodze!

Potem powiedziałam jej, że zrezygnuję z mieszkania i oddam je mojej ciotce i jej córce. Moja matka obraziła się na mnie i powiedziała, że jestem niewdzięczna i nie doceniam wszystkiego, co dla mnie zrobiła. Porozmawiałam z córką ciotki i uzgodniłyśmy, że wkrótce przerejestrujemy mieszkanie na nią.