Dzień wcześniej źle spała, a upał nie ułatwiał. Mężczyzna o siwych włosach nie odrywał od niej oczu. Wyjęła nawet lustro, żeby na siebie spojrzeć: może coś jest z nią nie tak? Dlaczego ten nieznajomy patrzy na nią tak uważnie?

Gdy tylko zwolniło się miejsce w pobliżu Natalii, mężczyzna natychmiast usiadł obok niej.

– Nie rozpoznajesz? – dotknął jej dłoni.

 – Nie, ale czy się znamy? – zapytała z zaskoczeniem.

Mężczyzna uśmiechnął się szeroko.

- Wiadomo, że się zestarzałem i zmieniłem. Chociaż czego się spodziewać: minęło 30 lat!

Natalia była zaniepokojona. 

– Wiktor? Czy to ty?

Zaśmiał się.

– To znaczy, że wciąż dobrze wyglądam!

Natalia nie mogła oderwać od niego oczu. Wiktor – długotrwała miłość! Kiedyś dosłownie żyła i oddychała dla niego. I oto on. Po tylu latach…

– Miło cię widzieć! – uśmiechnęła się.

-I jak się cieszę, nie możesz sobie wyobrazić! Spieszysz się? Może pójdziemy gdzieś usiąść? – zapytał cicho, ale Natalia spieszyła się do domu.

Popularne wiadomości teraz

Po pracy mąż otworzył drzwi i zdał sobie sprawę, że dzieci i żony nie ma, a meble zniknęły. Była tylko notatka

Historia górnika, którego odnaleziono żywego 17 lat po zawaleniu się kopalni

Nowe, zaskakujące informacje na temat stanu zdrowia córki Ewy Błaszczyk. Jest nadzieja

Znajomy Tymoteusza Szydło wyjawia prawdę. Ujawniono prawdziwy powód rezygnacji z kapłaństwa

Pokaż więcej

-Nie. Nie mogę teraz. Chcesz mój numer telefonu?

– Oczywiście, że chcę!

Natalia wyszła, a Wiktor nadal ją obserwował. Odwróciła się, spotkała jego oczy, a następnie poszła do najbliższej ławki.

Panie, minęło 30 lat! I nagle pojawiły się wspomnienia. Poznali się, gdy Natalia miała 20 lat. Przypadkowe spotkanie w parku, które doprowadziło do wielkiej miłości.

Ich uczucia były podziwiane przez wszystkich, którzy je widzieli. Okazało się, że studiują również na tym samym uniwersytecie, tylko na różnych wydziałach.

I od momentu nawiązania znajomości szli wszędzie razem, trzymając się za ręce.

Mieli przyjaciół, Marka i Nadię. Młodzi ludzie również wydawali się niesamowicie szczęśliwi i zakochani, a po studiach natychmiast się pobrali.

Nadia zaszła w ciążę, urodziła syna, a Markowi zaproponowano dobrą pracę za granicą. Postanowił pojechać sam, a Nadia została w domu z noworodkiem.

Zgodzili się, że jak tylko młody mężczyzna się ustawi, przeprowadzi się z nim do niego.

Teraz Nadia była coraz bardziej samotna, a Natalia i Wiktor wspierali ją i jej małego syna na wszelkie możliwe sposoby.

Stali się rodzicami chrzestnymi i dlatego często spędzali razem wolny czas. Ale raz Nadia poprosił Natalię, by przyszła bez bratniej duszy. Przyszła, a młoda matka powiedziała jej nieprzyjemne wieści:

– Niedawno poszłaś do sklepu, podczas gdy ja i Wiktor czekaliśmy na ciebie, pamiętasz? Zaczął mnie dręczyć, mówiąc, że nie spotkał lepszej dziewczyny i że muszę być z nim. Nigdy nie zostawiłby mnie samej, jak Marek, i nie odejdzie. Ogólnie zastanów się, czy poślubić coś takiego.

Natalia została trafiona jak butem w głowę. Właśnie rozmawiali o życiu dzień wcześniej. Wiktor powiedział, że planuje ślub w przyszłym roku. I nagle takie wieści!

Początkowo dziewczyna starała się nie myśleć o tym, ale ból nie dał jej odpoczynku. Czy facet mógłby ją zdradzić?

Nie, lepiej nie ufaj! I pomimo swojej wielkiej miłości zerwała z Wiktorem, a następnie zaczęła spotykać się z innym facetem.

Bez względu na to, jak były kochanek próbował odnowić relację z dziewczyną, Natalia nie dała najmniejszej szansy.

Potem wyszła za mąż za mężczyznę, któremu dała tylko współczucie i szacunek, urodziła dzieci i starała się nie myśleć o Wiktorze.

Nadia również odeszła, a ich ścieżki się rozeszły: młoda matka osiedliła się w innym kraju ze swoim mężem i synem, a komunikacja i spacery należały już do przeszłości...

Zaledwie lata później Natalia dowiedziała się od wspólnych przyjaciół, że Nadia zniknęła – zmarła po poważnej chorobie.

Kobieta nie pamiętała, jak wróciła do domu. Myśli o Wiktorze kotłowały się w jej głowie. A następnego dnia zadzwonił i zaproponował spotkanie w następną sobotę.

Okazało się, że Nadia okłamała Natalię o nieuczciwości Wiktora, o czym powiedziała tuż przed śmiercią.
 
Oboje mieli już ułożone jakoś życie. Musiała zmienić numer, gdyż Wiktor chciał spróbować jeszcze raz i nie dawał za wygraną. 
 
Dawne uczucia obudziły się w jej sercu, ale zrozumiała, że nie może już nawiązać romansu ze swoim byłym ulubieńcem, ponieważ minęło wiele lat. Ma rodzinę i nie zamierza jej zniszczyć.
 
"Niech przeszłość pozostanie w przeszłości"– Natalia pomyślała, przytulając męża.